Polscy szczypiorniści zawsze gromadzą bardzo dużą widownię w TVP 2. Sobotni mecz z reprezentacją Danii obejrzało w najwyższym momencie oglądalności 4,654 mln., a niedzielny z Serbami aż 5,418 mln. widzów! Stanowi to odpowiednio 25,9 proc. i 25,2 proc. osób, które miały w tym momencie włączony odbiornik telewizyjny.
Zoran Gobac nazywany alfą i omegą chorwackiej federacji organizację Mistrzostw Świata w Szwecji nazwał krokiem wstecz w porównaniu z poprzednią imprezą tej rangi, której gospodarzem była Chorwacja.
W poniedziałek zespoły występujące w grupie II MŚ 2011 odpoczywają przed ostatnia serią spotkań, która odbędzie się w dniu jutrzejszym. Jeżeli chodzi o reprezentantów Polski to rano miało miejsce spotkanie z przedstawicielami mediów, a przed obiadem Biało-czerwoni wybrali się na spacer po starówce w Malmoe. Trener Bogdan Wenta zrezygnował z treningu.
Jestem bardzo szczęśliwy, gdyż wygraliśmy w takich okolicznościach. Oba zespoły miały za sobą trudne mecze rozegrane dzień wcześniej. Ciężko było się zebrać do następnego zadania po takim wysiłku. Szkoda, że ta bramka Karola nie popchnęła nas jeszcze dalej np. do półfinału – powiedział bezpośrednio po meczu z Serbią trener Bogdan Wenta.
Dzięki wygranej nad Serbią, Polska awansowała na trzecie miejsce w tabeli grupy II fazy zasadniczej. Biało-czerwoni nie mają już co prawda szans na wyprzedzenie zespołów ze Skandynawii, ale najważniejsze w tym momencie to utrzymać obecną pozycję, co zagwarantuje Polakom udział w turnieju kwalifikacyjnym do Igrzysk Olimpijskich w Londynie.
Aktorzy meczu Polska – Serbia zgodnie przyznali, że szczęście w ostatnich sekundach uśmiechnęło się do zespołu biało-czerwonych. Obie drużyny przystępując do rywalizacji wiedziały już, że nie mają szans na awans do półfinałów. Zadecydowało o tym zwycięstwo Szwecji nad Chorwacją. W hali Lund na telebimie można było obserwować przebieg zwycięskiej potyczki dla gospodarzy turnieju.
Po kolejnym trzymającym w napięciu do ostatniej sekundy meczu, Polska pokonała Serbię 27:26! Całe spotkanie było bardzo wyrównane, a prowadzenie zmieniało się wielokrotnie. Wojnę nerwów wygrali Polacy, którzy zachowali więcej zimnej krwi i zwyciężyli dzięki rzutowi Karola Bieleckiego na sekundy przed końcem. Warto podkreślić znakomity doping polskich fanów, którzy stanowili niemal połowę publiczności w trzytysięcznej hali w Lund.
W pierwszym dzisiejszym meczu w naszej grupie Szwecja pokonała Chorwację 29:25. Tym samym reprezentacja „Trzech Koron” zapewniła już sobie – a także Duńczykom – awans do półfinałów mistrzostw świata. Jednocześnie zwycięstwo gospodarzy definitywnie zamknęło drogę biało-czerwonym do strefy medalowej.
Trzeba wygrać dwa następne mecze. Nie ma co się rozczulać nad sobą. Gdy wyjdziemy z takim nastawieniem jak w drugiej połowie meczu z Danią to myślę, że będzie dobrze – przekonuje Bartosz Jurecki.