Tymi słowami trener Bogdan Wenta rozpoczął pomeczową konferencję prasową dotyczącą rywalizacji Polski ze Szwecją. Nasz szkoleniowiec najwięcej pretensji do swoich podopiecznych miał za to, że dysponując siłami w finałowych minutach, nie wykorzystali swojego potencjału w pierwszej połowie.
W pierwszym meczu drugiej rundy ME reprezentacja Polski zremisowała w Belgradzie ze Szwecją 29:29. Do przerwy przegrywaliśmy 9:20! Trener Bogdan Wenta przyznał po spotkaniu, że coraz mniej rozumie piłkę ręczną.
Mecze rundy zasadniczej grupy I i fazy finałowej EHF Euro 2012 będą rozgrywane w Beogradskej Arenie. To jeden z największych obiektów sportowo-widowiskowych na świecie. Finał siatkarskiej Ligi Światowej w 2009 roku Serbia – Brazylia obejrzało 22 680 widzów.
Szwedzi będą pierwszym przeciwnikiem Polaków w rundzie zasadniczej mistrzostw Europy. Mecze Grupy I, w której grają nasi zawodnicy, rozgrywane będą teraz w ogromnej, ponad 20-tysięcznej Beograd Arenie.
Grzegorz Tkaczyk z 16 bramkami zajmuje ex-aequo 9.miejsce wśród najskuteczniejszych strzelców EHF Euro 2012. W klasyfikacji prowadzi Islandczyk Gudjón Valur Sigurdson, który zdobył 25 goli, co daje niezłą średnią 8,3 trafień na mecz.
Sensacyjnie zakończyli zmagania grający w grupie C mistrzowie świata i olimpijscy, aktualni mistrzowie Europy. Po wczorajszej wpadce z Węgrami Francuzi awansowali do drugiej rundy z zerowym dorobkiem punktowym. W tej grupie po pierwszej fazie odpadli Rosjanie, którzy w piątek przegrali w Nowym Sadzie z Hiszpanią.
Andrzej Kraśnicki prezes Polskiego Komitetu Olimpijskiego i Związku Piłki Ręcznej w Polsce w piątek przybył do Belgradu. – Sądzę, że polska drużyna będzie rozkręcać się w trakcie turnieju. Mamy potencjał na zanotowanie dużego sukcesu – powiedział zaraz po wylądowaniu na miejscowym lotnisku.
Mecz Polska-Szwecja poprowadzi francuska para arbitrów Nordine Lazaar – Laurent Reveret. Delegatem Europejskiej Federacji Piłki Ręcznej będzie Portugalczyk Rui Coelho, zaś obserwatorem EHF Ukrainiec Viktor Konoplyastyy.
– Było raptem kilka sekund do końca, ja już wtedy wiedziałem, że Duńczycy mogą co najwyżej strzelić jeszcze tylko jedną bramkę, która niczego by nie zmieniła, na pewno zwycięstwa by nam już nie odebrała. No cóż, to jeszcze jedna anegdota wokół naszej reprezentacji, temat do opowiadania na lata – trener Bogdan Wenta opowiadał o super główce w finale niezapomnianego dla nas czwartkowego horroru.