Andrzej Kraśnicki prezes Polskiego Komitetu Olimpijskiego i Związku Piłki Ręcznej w Polsce w piątek przybył do Belgradu. – Sądzę, że polska drużyna będzie rozkręcać się w trakcie turnieju. Mamy potencjał na zanotowanie dużego sukcesu – powiedział zaraz po wylądowaniu na miejscowym lotnisku.
Panie prezesie proszę skomentować grę polskiej reprezentacji w pierwszej rundzie Euro 2012.
– Byłem przekonany, że nasza drużyna wejdzie do kolejnej rundy. Stąd moja obecność w Serbii dopiero od rundy zasadniczej. Mam też zarezerwowane miejsce w trakcie finału. Pierwszy etap został spełniony. Chociaż po pierwszym meczu, nie tylko ja, ale większość kibiców miała ogromne obawy czy jesteśmy w stanie odnieść sukces. Porażkę z Serbią odebrałem bardzo źle. Wydawało mi się, że można zrobić coś więcej. Na szczęście mecze ze Słowacją i Danią utwierdziły mnie, że drużyna jest dobrze przygotowana i ma ogromną szansę na sukces. To jest dopiero pierwsza część turnieju. Wiele jeszcze przed nami. Bądźmy dobrej myśli. Sądzę, że będziemy rozkręcać się w trakcie turnieju.
Fot. MAS
W drugiej rundzie zagramy kolejno ze Szwecją, Macedonią i Niemcami.
– Wszystkie trzy zespoły są bardzo silne. Nikogo nie można zlekceważyć. Mamy doświadczenie z wielu lat. Był czas kiedy wyeliminowaliśmy Szwecję z mistrzostw Europy w 2006 roku. Potem z nimi przegrywaliśmy, remisowaliśmy, ale też były wygrane jak choćby w prestiżowym Superpucharze Świata w 2007 roku. Jest to bardzo groźny zespół, grający bardzo konsekwentnie. Wszystko zależy od formy dnia. Wydaje mi się, że wszystkie drużyny są w naszym zasięgu, w tym także Niemcy. Ten zespół rozpoczął mistrzostwa w bardzo słabym stylu, przegrywając z Czechami. Okazało się, że Niemcy, jak to Niemcy, zawsze grają do końca i weszli do kolejnej rundy z kompletem punktów. Nie ma łatwych meczów. Jeżeli chcemy zanotować sukces to musimy wygrać praktycznie wszystkie spotkania. Myślę, że mamy taki potencjał.
MAS