To były nasze pierwsze mistrzostwa świata i mimo wszystko z 13. miejsca jestem zadowolona. Na turnieju miałyśmy okazję konfrontacji z egzotycznym stylem gry. Tak właśnie było w meczach z Angolą i Japonią. Bardzo dziękujemy kibicom za doping. Chciałabym ponownie wystąpić na imprezie tej rangi – przyznaje rozgrywająca reprezentacji Polski juiorek, Kinga Stanisławczyk.