Piłkarze ręczni Wisły Płock przegrali w Łącku z KIF Kolding Elite A/S 25:31 w meczu 4. kolejki grupy C Ligi Mistrzów. Była to trzecia porażka mistrzów Polski w tych rozgrywkach.
Wisły Płock przegrali z KIF Kolding Elite A/S 25:31 (13:13)
Wisła: Marszałek, Wichary – Kwiatkowski 1, Titov 3, Szyczkow 1, Witkowski, Paluch 2, Wleklak 5, Kuptel, Wuszter 6, Świerad 2, Zołoteńko 3, Twardo 1, Piórkowski 1
KIF: Ohlander, Petersem – Mollgaard 2, Boesen 3, Olsson, Kristiansen 2, Noeddesbo 2, Soellerberg 15, Ernstsson, Schnuchel 2, Forslund 2, Trangeld, Sivertsson, Hjermind 3;
Sędziowie: Rodrigez Murcia i Muro San Jose (oba Hiszpania). Widzów: ok. 800.
Zdobycie choć jednego punktu w meczu z faworytem tej puli dawało Wiśle ogromną szansę na zajęcie drugiego miejsca w grupie, co znacznie przybliżyłoby sprawę awansu do dalszej fazy rozgrywek. W pierwszej połowie spotkania Wisła była równorzędnym rywalem. Drużyny często zmieniała się na prowadzeniu. W 17 min trzech zawodników Wisły otrzymało po dwie minuty, ale w tym czasie Nafciarze stracili tylko jedną bramkę. W 26 min gospodarze prowadzili 11:10, by w 28 min przegrywać 11:13. Zryw popiecznych Bogdana Zajączkowskiego tuż przed przerwą doprowadził do remisu..
Po zmianie stron goście udowodnili, że należą do czołówki europejskiej. W 37 min zespół z Kolding objął prowadzenie 18:14 i zaczął kontrolować przebieg meczu. Do 55 min utrzymywała się 4-bramkowa (26:22) przewaga zespołu duńskiego. Potem dwóch zawodników gości dostało po raz trzeci dwie minuty kary, co oznaczało wykluczenie z gry. Wydawało się, że w tym momencie Wisła odrobi straty. Niestety tak się nie stało, dwa kolejne błędy sprawiły, że nie tylko mistrzowie Polski nie strzelili bramki, ale straciła kolejną. W tym momencie goście mogli przyjmować gratulacje za czwarte zwycięstwo z rzędu w grupie.