Piłkarze ręczni Wisły Płock przegrali w sobotę z KIF Kolding Elite A/S 18:35 w meczu 2. kolejki grupy C Ligi Mistrzów rozegranym w Danii.
KIF Kolding – Wisła Płock 35:18 (19:4)
Kolding Ohlander, Petersen – Spellerberg 3, Noddesbo 9, Schnuchel 4, Hjermind 2, Seifert 4, Olsson 4, Ernstsson 2, Mollgard 2, Stoklund, Kristiansen 2, Forslund 2, Scott 1, Jansson, Finnemann.
Wisła: Marszałek, Wichary – Kwiatkowski, Titov 2, Paluch 1, Wleklak 5, Wuszter 3, Zołoteńko 4, Szyczkow 2, Twardo, Piórkowski 1.
Sędziowie: Reisinger, Kaschutz (obaj Austria).
Bez wątpienia o pierwszej połowie drugiego występu w tej edycji Ligi Mistrzów płocczanie chcieliby zapomnieć bardzo szybko. Zdołali strzelić zaledwie 4 bramki. Kolding to faworyt grupy, po tym jak wygrał z Chambery Savoie we Francji 32:26. Pierwszego gola Wiślacy strzelili w 4 min na 1:1. Potem dominacja gospodarzy nie podlegała dyskusji. Wisła popełniła zbyt wiele błędów technicznych, gospodarze przechwytywali piłki i skutecznie kontrowali.
Po ostrej reprymendzie w szatni, druga połowa nie była już tak tragiczna, ale o pozytywnym wyniku nawet nie było co marzyć. Płocczanie grali nieco skuteczniej w obronie i ataku.
Trener Bogdan Zajączkowski skarżył się po meczu, że tak wysoka przegrana była przede wszystkim skutkiem nie realizowania przez zespół założeń taktycznych i nerwowej grze.