Pracowity wieczór spędził we wtorek Bogdan Wenta. Trener kadry był gościem dwóch stacji telewizyjnych – nsport i TVP Sport. W 16-osobowej kadrze, która zostanie zgłoszona do MŚ będzie tylko dwóch bramkarzy. Sklasyfikowanie na miejsca 2-7 zagwarantuje prawo do udziału w kwalifikacjach olimpijskich. To jest najważniejszy cel sportowca czy trenera – uważa Wenta.
Na początku zapytam o Patryka Kuchczyńskiego, gdyż dotarły do nas dwie sprzeczne informacje. Jedna mówiła, że nie przekonał do siebie trenera, druga że nie pojechał do Danii, gdyż miał kontuzję. Która wiadomość jest bliższa prawdy? – rozpoczął red. Grzegorz Chodkowski prowadzący magazyn „Siódmy metr”.
– Patryk na ostatnim treningu w Warszawie rozciął palec w okolicy rzutowej. Palec został zszyty, przez kilka dni nie mógł łapać piłki. Robił w tym czasie trening biegowy i siłowy. Dziś do nas dołączył, wszystko jest ok. Jest pełnosprawnym zawodnikiem kadry. Gdyby tylko takie problemy były, to na pewno nie mielibyśmy większych zmartwień.
Niemcy, Argentyna, Brazylia, to nasi rywale w pierwszej fazie grupowej mistrzostw świata. Zakładamy, że wygrywamy z drużynami z Ameryki Płd. Czy też zakładamy powalczenie o zwycięstwo z gospodarzem imprezy?
– Wypowiedzi naszych zawodników wskazują, że myślami powoli już ustawiają te rozgrywki. Nie zapominajmy o Argentynie i Brazylii, które też potrafią grać, ale jeżeli my chcemy coś osiągnąć, to te zespoły są dopiero początkiem turnieju. Natomiast tym najważniejszym meczem są Niemcy. Jeżeli wyjdziemy z grupy, to możliwości otwierają się dosyć interesujące. Zespoły, które teoretycznie wpadną na nas w drugiej fazie, leżą też w naszym zasięgu. Może poza Francją, która jest moim cichym faworytem, po Chorwacji, w tej imprezie.
Ostatni turniej w Danii pokazał ile niestabilności jeszcze jest w naszej grze. Potrafimy zagrać dobry mecz z Duńczykami, w innych spotkaniach wahania formy były dużo większe.
Znakomity mecz z Duńczykami. To była niespodzianka tego turnieju. Potem w spotkaniu z Islandią był zimny prysznic. Daliście sobie rzucić 40 bramek. Taką ilością goli to można obdzielić dwa mecze.
Dla mnie to nie była niespodzianka. Tak to wygląda dzisiejsza piłka ręczna. Każdy przeciwnik stwarza określone warunki. Z Danią w grze obronnej dobrze wszystko funkcjonowało. Natomiast z Islandią w pierwszej połowie zagraliśmy źle w ataku. Mało było kontrataków, było sporo problemów po stronie lewego skrzydła. W pozostałych 30-40 minutach doprowadziliśmy niemal do remisu. Grzesiu (Tkaczyk) w ostatniej akcji trafił w poprzeczkę. To się zdarza. Trochę niepotrzebnie dużo sił kosztowało nas to gonienie wyniku. Ostatni mecz był kuriozalny, gdyż wystawiliśmy nieco eksperymentalnie skład. Nadal zbieramy informację. Wcześniejsza Kontuzja Bartka Jureckiego skomplikowała trochę sytuację. Zbigniew Kwiatkowski to młody zawodnik i stara się na siebie przyjąć ważną rolę. Rafał Kuptel wrócił do kadry po rocznej przerwie. Michał Jurecki, który po kontuzji pleców nie jest jeszcze w najlepszym stanie fizycznym i Mariusz Jurkiewicz. Każdy dostawał okazję do grania. Tak samo skrzydłowi, może Tomek Kozłowski najmniej i Bartek Jaszka. Nie wychodziliśmy w tych meczach w składzie, w którym zazwyczaj się gra o stawkę.
Przed wami kolejny sprawdzian. Jedziecie do Hiszpanii, aby zagrać z aktualnym mistrzem świata. To będzie duży wykładnik waszej formy. Kto oprócz gospodarzy będzie waszym rywalem w Leon?
– Rosja. Nie pamiętam kiedy nasz zespół reprezentacyjny grał z tą drużyną. Jakby nie było to brązowy medalista ostatnich igrzysk olimpijskich. I w tej chwili komiczna sytuacja, po odmowie Tunezji i Algierii, przyjdzie nam zagrać z Brazylią, rywalem grupowym MŚ. To dobrze, gdyż mimo wszystko mamy o niej bardzo mało informacji filmowych. Te które posiadamy nie są adekwatne do ich możliwości.
Po turnieju w Hiszpanii słyszeliśmy o treningach w Monachium?
– Nie. Mamy zamówione zgrupowanie w Niemczech, ale w szkole sportowej niedaleko Magdeburga. Tam spędzimy trzy dni i chcemy się troszeczkę odizolować. Życzę chłopakom żeby zostali w zdrowiu i wtedy mam nadzieję będziemy mieli dużo do powiedzenia.
Jak trener Wenta czuje się przed największym sprawdzianem w karierze, mistrzostwami w kraju, w którym rozegrał wielu udanych spotkań?
– Na pewno jest to dla mnie, po mistrzostwach Europy w Szwajcarii, które nie zadowoliły wszystkich, najważniejsza impreza. Bierzemy tylko dwóch bramkarz, każdy zawodnik z pola jest na wagę złota. Ten turniej będzie bardzo ciężki. Gramy trzy dni z rzędu. Potem być może zastosujemy przepis o dowołaniu innych zawodników. Ta trójka graczy, która zostanie z dziewiętnastki w kraju, jest cały czas w gotowości.
Na które miejsce stać reprezentację Polski podczas turnieju MŚ w Niemczech. Eksperci wymieniają 5-6 miejsce. Czy to jest optymalna pozycja?
– Mistrzostwa bedą jednocześnie eliminacjami olimpijskimi (tylko mistrz kwalifikuje się bezpośrednio), a zespoły sklasyfikowane od drugiego do siódmego miejsca uzyskają prawo udziału w el. turniejach. Siódme miejsce otwiera bezpośrednią szansę gry w igrzyskach. To jest najważniejszy cel sportowca czy trenera.
Opracował Marek Skorupski