Występ Damiana Wleklaka w paryskim turnieju, ze względu na kontuzję, jest niewiadomą. Zawodnik Wisły Płock po tym sezonie zamierza związać się z zagranicznym klubem. W piłkę ręczną chce jeszcze pograć trzy lata. Potem myśli o funkcji trenera.
Czy zobaczymy Cię podczas turnieju w Paryżu?
– Czekam na badania lekarskie. Wtedy będę wiedział czy będę mógł zagrać czy nie? W środę rano będą miał robione USG.
Co to za dolegliwość?
– Coś z mięśniem międzyżebrowym. Stało się to na jednym z treningów w klubie w ub. tygodniu. Na razie od kontuzji nie ćwiczyłem. Zawsze chcę przyjeżdżać na kadrę i grać w reprezentacji.
Zakładając, że pojedziesz do Paryża znowu zagrasz z tymi samymi drużynami co w mistrzostwach świata?
– Bardzo fajnie. To ciekawi rywale. Zależy nam, aby dopracować pewne rzeczy, których brakowało na mistrzostwach. Chcemy mieć dograne pewne schematy i założenia taktyczne. Ten turniej pozwala na sprawdzenie tego.
Dalej dyskontujecie tytuł wicemistrza świata?
– To już historia. Pytanie co dało to naszej dyscyplinie? Bo na razie zbytnich efektów nie widać. Zobaczymy co będzie dalej?
Czego się spodziewacie?
– Oczekujemy profesjonalizmu od Związku, ligi i od klubów. Nie chcemy złotych gór tylko normalności.
W klubach coś się zmieniło?
– Jest tak jak było. Przychodzi więcej kibiców na mecze. Z tego trzeba się cieszyć. Zainteresowanie ligą wzrosło. Powstaje coraz więcej hal. Coraz lepiej gra się w takich ośrodkach jak Elbląg czy Olsztyn. Ten drugi obiekt oczywiście nie jest nowy, ale na spotkaniach jest zapełniony. Chwała organizatorom, że potrafili tego dokonać.
Od naszej ostatniej rozmowy pojawiło się coś nowego w kwestii zmiany barw klubowych?
– Trwają rozmowy z moim klubem. Mam nadzieję, że skończą się pomyślnie. Choć są pewne kłopoty. Liczę na to, że po tych latach, które spędziłem w Płocku dojdziemy do kompromisu.
Czy jesteś nastawiony do wyjazdu z kraju za wszelką cenę?
– Chcę wyjechać. To już przesądzone. Będzie to jedna z lig europejskich. Ważne jest dla mnie żeby się rozwijać. Uczyć się języków, rzemiosła sportowego. Zamierzam w przyszłości zostać trenerem. Przewiduję, że pogram jeszcze trzy lata.
Marek Skorupski