Mecze z Ukrainą polski zespół wykorzysta na lepsze zgranie po długiej przerwie. Ma to potem przynieść efekty w konfrontacji z Serbią. Piłka ręczna ma najtrudniejszy system eliminacji z gier zespołowych. Musimy się przygotować na to, że w rewanżu kibice z Bałkanów zgotują nam piekło na ziemi – uważa trener reprezentacji Polski kobiet, Zenon Łakomy.
Poparciem jego słów są kwalifikacje play off ME 2006, w których Serbia wyeliminowala aktualnego wicemistrza świata – Rumunię. "Natrafiamy na mocnego rywala. Dziewczyny pokazały na Pucharze Świata w Danii i w mistrzostwach w Szwecji, że nie boją się podejmowania walki obojętnie z kim. Naszym celem jest doganianie czołówki światowej. Najważniejsze, żeby zespół robił postępy. Jeszcze nigdy w swojej karierze nie miałem tyle informacji o przeciwniku" – mówi Łakomy.
Z drużyną nie trenuje już Karolina Siódmiak, która na zgrupowanie przyjechała z urazem stawu skokowego. Diagnoza francuska przewidywała 6 tygodni przerwy i okazała się niestety prawdziwa. Nie ma także Aleksandry Jacek. Zaraz po ostatnim meczu Zagłebia Lubin przeszła operację stawu kolanowego. "Nie ma szans, aby na rewanż z Serbią była w pełni sił. Szkoda bo jest to nasza najtwardziej grająca w obronie zawodniczka" – chwali polski szkoleniowiec.
Powołana w jej miejsce Monika Marzec (SPR Lublin) przyznaje, że zespół ciężko trenuje i zaangażowanie grupy jest maksymalne. Kołowa wyznała, że jej powrót do kadry raczej jest jednorazowym wsparciem młodszych koleżanek. "Mamy świetne materiały zebrane o Serbii, ale jak będzie to okaże się na boisku. Monika jest jak wino" – dodała Iwona Niedźwiedź-Cecotka.
Łakomy spodziewa się, że w meczach z Ukrainą obie reprezentacje dogadają sie na tyle, aby można było przećwiczyć różne warianty gry. "Nie będzie żadnego pajacowania i ukrywania naszych zagrywek, bo to jest zupełnie niepotrzebne" – podsumował.
Dziennikarzy podczas czwartkowej konferencji interesowała czołowa zawodniczka Serbii Bojana Popović. Relacje prasowe napływające z obozu rywala spekulują, że może jej zabraknąć w meczach przeciw Polsce. "Ona ma męża Czarnogórca i razem z nim chcą osiąść po powrocie z Danii w jego rodzinnych stronach. Dowiedziałem się, że Tanja Milanović ze względu na kłopoty zdrowotne odmawia gry w reprezentacji. Ale jak będzie w rzeczywistości przekonamy się na boisku" – uzupełnił Łakomy.
"Gramy na terenie mistrza Polski. Ludzie kochają tu piłkę ręczną i liczymy, że poniosą nas dopingiem do zwycięstwa" – zaapelowała do kibiców Iwona Łącz.