Mostbet to dynamicznie rozwijający się bukmacher, który zyskuje popularność w Polsce. Firma oferuje szeroką gamę zakładów sportowych, obejmujących nie tylko piłkę nożną, ale także koszykówkę, tenis, piłkę ręczną i wiele innych dyscyplin. Dzięki intuicyjnej platformie internetowej oraz aplikacji mobilnej, gracze mogą łatwo obstawiać mecze zarówno przed rozpoczęciem, jak i w trakcie ich trwania.

Dzięki licznym promocjom i bonusom, Mostbet przyciąga nowych użytkowników i zachęca do regularnego obstawiania. Gracze mogą liczyć na atrakcyjny bonus powitalny, który obejmuje procentowy dodatek do pierwszego depozytu oraz darmowe zakłady. Ponadto, firma organizuje różnorodne promocje, które pozwalają na uzyskanie dodatkowych korzyści w trakcie gry.

Mostbet kładzie duży nacisk na bezpieczeństwo transakcji oraz ochronę danych osobowych swoich użytkowników. Posiada licencję, która zapewnia legalność działania na polskim rynku. Firma stale rozwija swoją ofertę, wprowadzając nowe funkcje oraz usprawnienia, które umożliwiają jeszcze łatwiejsze korzystanie z usług bukmacherskich w Polsce.

Mostbet casino v Česku je oblíbené online kasino, které nabízí širokou škálu her, od slotů po stolní hry. S moderním designem a intuitivním rozhraním je ideální pro všechny hráče, kteří hledají vzrušení a kvalitní zábavu. Kasino také láká hráče různými bonusy a promoakcemi, které jsou skvělým způsobem, jak si zpříjemnit hru.

Díky aplikaci Mostbet casino mohou hráči snadno přistupovat k oblíbeným hrám i na svých mobilních zařízeních. Tato mobilní verze je optimalizována pro pohodlné hraní a nabízí všechny funkce, které jsou k dispozici na desktopové verzi. S jednoduchým vkladem a výběrem prostředků je hraní dostupné pro širokou veřejnost.

Mostbet casino dbá na bezpečnost svých uživatelů a nabízí šifrované transakce i ochranu osobních údajů. Díky tomu je hráčům zajištěno férové a bezpečné herní prostředí, což je pro každého důležité při online hraní.

29 listopada 2008

Wygrana na Jubileusz

Polscy piłkarze ręczni pokonali w Kaliszu Gruzję 39:30 (17:12). Spotkanie zorganizowano z okazji Jubileuszu 90-lecia piłki ręcznej w Polsce.

Mecz w kaliskiej hali Winiary Arena był jednym z punktów obchodów 90-lecia piłki ręcznej w Polsce. Reprezentacja Gruzji przyjechała na koszt Związku Piłki Ręcznej w Polsce. Ta drużyna była zgłoszona do rozgrywek grupy 1 kwalifikacji EURO 2010. Sytuacja polityczna w tym kraju zmusiła gruzińską federację do wycofania zespołu.


Fot. Łukasz Grochala/CyfraSport

Dla gości był to już trzeci występ w tym tygodniu w Polsce. Dwa poprzednie spotkania drużyna trenera Imedo Pkhakadze nieznacznie przegrała z naszą młodzieżówką. Do najbardziej znanych piłkarzy gruzińskich z pewnością należy środkowy rozgrywający Sergo Datukashvili (TuS N-Lubece). To w dużej mierze dzięki jego bramkom i asystom zespół przyjezdny prowadził 6:4.

Wtedy wicemistrzowie świata w ciągu ośmiu minut zdobyli siedem bramek z rzędu, a udanymi rzutami popisywali się Daniel Żółtak, Mateusz Jachlewski i Krzysztof Lijewski. Jak przystało na jubileuszowy mecz nie mogło zabraknąć efektownych zagrań.  Trzynastego gola w meczu dla Polski z rzutu karnego, po rzadko oglądanej „wkrętce”, zdobył Mariusz Jurasik.

Od 20 minuty, kiedy na boisku w polskim zespole częściej pojawiali się zmiennicy pierwszego składu, gra się wyrównała. Kilka udanych interwencji zanotował Shota Tevzadze i gospodarze schodzili do szatni na przerwę prowadząc 17:12.

W drugiej połowie posypał się grad bramek. Tradycyjnie na początku Polacy nie byli w pełni skoncentrowani i Gruzinom udawało się do 39 minuty odpowiadać bramką za bramkę (21:16). Od 40 minuty wchodzący z ławki reprezentanci Polski rzucili cztery gole z rzędu. Punktem kulminacyjnym było zagranie w 42 minucie bramkarza Adama Malchera, który rzutem przez całe boisko zdobył gola. To pierwsze trafienie tego zawodnika Zagłębia Lubin w zaledwie drugim występie w drużynie narodowej. Pod koniec meczu publiczność dopingowała gospodarzy, aby uzyskali 40 gola, ale na to zabrakło czasu.


Fot. Łukasz Grochala/CyfraSport

Bogdan Wenta: Wygodny przeciwnik. Trzeba zwrócić na to uwagę, że mój zespół w tym czteroleciu osiągnął pewien poziom. Jeżeli kilka lat temu jechaliśmy do Szwecji to słyszało się kwestię jaką wysokością przegramy. Dziś jak jedziemy do takich krajów jak Szwecja czy Rumunia wygrać. Nie zawsze to się sprawdza oczywiście. Ale nie jesteśmy już zespołem do bicia. W piłce ręcznej jesteśmy zaliczany do czołówki. Wyniki pokazują jak niewiele brakuje wygrać, i tyle samo żeby przegrać. Wszystko trzeba zrobić, aby w styczni na mistrzostwa świata zawodnicy byli w pełni sił. Proszę spojrzeć na Karola (Bieleckiego) czy Mariusza (Jurasika) w niecałe cztery najbliższe tygodnie mają osiem spotkań ligowych i pucharowych. To jest ogromny wysiłek, czyli nie będziemy mieli odpoczynku i z marszu przystąpimy do mistrzostw świata. Czy na tej imprezie zobaczymy Grzegorza Tkaczyka? Proszę go o to zapytać. Praca w polskiej ekstraklasie daje mi możliwość bezpośredniego kontaktu z zawodnikami z zaplecza kadry. Powoli zaczynamy myśleć przyszłościowo, chodzi np. o Kostrzewę. Kwestia jest tylko czy ci zawodnicy dorastają już do tego poziomu, który wymagany jest w meczach ze Szwecją.

Bartosz Jurecki: To był w sumie ciężki mecz. Jesteśmy potwornie zmęczeni. Zostało nam kilka meczów w lidze. Chcieliśmy wygrać przed własną publicznością. Może nie był to najwyższy poziom, ale liczy się zwycięstwo. Teraz musimy się powoli przygotowywać mentalnie i fizycznie do mistrzostw świata. W Kaliszu grałem drugi raz. Świetna atmosfera, świetna publiczność. Warto organizować w tym mieście mecze. Po dwóch porażkach z Rumunią i Szwecją jest mały niedosyt. Mieliśmy realne szanse je wygrać. W następnym roku czekają nas trudne spotkania. Nie możemy już sobie pozwolić na porażkę i trzeba wszystko wygrywać do końca.

Mariusz Jurkiewicz: Dwa dni temu mieliśmy ciężki mecz ze Szwecją. To było widać na boisku, choć to było tylko spotkanie towarzyskie. Trudno było na początku „wejść” w mecz, tak jakbyśmy sobie tego życzyli. Cieszy wygrana na koniec roku. Nie spotkamy się przecież już do Świąt Bożego Narodzenia. Wracamy teraz do klubów i ponownie widzimy się na kadrze 3 stycznia.

POLSKA – GRUZJA 39:30 (17:12)
Polska: Szmal, Malcher 1 – Jurkiewicz 2, Bielecki 3, Jurasik 4, Lijewski 6, Siódmiak 2, Jaszka 3, B.Jurecki 4, Wleklak 1, Żółtak 3, Kostrzewa 4, Kuchczyński 2, Jachlewski 4. Kary 4 min.

Gruzja: Torondjadze, Tewzadze, Andriadze – Czanturia 4, Czihowani, Rusia, Ciwciwadze 3, Datukaszwili 9, Mschwilidze 7, Talakhadze 1, Berdzeniszwili 2, Gogaładze 1, Maisuradze 1, Szikowani, Kardawa, Griszikaszwili 2. Kary 4 min.

Sędziowali: Mirosław Baum i Marek Góralczyk (Polska). Widzów 3000.

SKLEP KIBICA

Kup koszulkę reprezentacji

Pin It on Pinterest