30 października 2009

Rosja wygrała turniej

Polska przegrała z Rosją 30:35 w ostatnim meczu Turnieju Reprezentacji Narodowych Mężczyzn, który zakończył się w Poznaniu. Imprezę wygrała Rosja. Polski zespół został sklasyfikowany na trzecim miejscu. 

Na to spotkanie polscy kibice sposobili się na długo przed pierwszym gwizdkiem sędziów. W Poznaniu uliczne billboardy zapraszały na Pojedynek Gigantów. Nic dziwnego. Mecze drużyn Polski i Rosji mają zawsze dodatkowe podteksty. O tym, że na pewno coś było na rzeczy świadczy instytucja konika. Bilety w tej formie sprzedaży przed halą Arena miały trzykrotne przebicie.

Kibice stworzyli wspaniałą atmosferę Fot. Kuba Gucma

Biało-czerwone trybuny wypełniły się niemal do ostatniego miejsca. Liczono, że podobnie jak podczas dwóch poprzednich dni Turnieju, podopieczni Bogdana Wenty zapiszą na swoje konto kolejne zwycięstwo. I to z kim. Z Rosją.

Zawodnicy sbornej spotkanie z gospodarzem imprezy potraktowali równie prestiżowo. Przystąpili do gry bardzo skoncentrowani i od pierwszej minuty imponowali konsekwencją i dyscypliną taktyczną. Trzeba obiektywnie przyznać, że nasi zawodnicy ułatwiali im realizację zadań w ataku. Dodatkowo cała trójka polskich bramkarzy, która sukcesywnie zaprezentowała się już w pierwszej połowie, nie miała najlepszego dnia.


Sławek Szmal nie miał recepty na rywali Fot. Kuba Gucma

Poirytowany trener Wenta w 22 min poprosił o przerwę na żądanie. Po chwili Rosjanie zaprezentowali jedną z najładniejszych akcji meczu. Timor Dibirow po błyskawicznym otrzymaniu piłki z prawego na lewe skrzydło nie miał problemów ze zdobyciem bramki. Zaraz potem świetlna tablica po raz ostatni w meczu, po rzucie Marcina Lijewskiego, pokazała remis (15:15). Damian Kostrzewa, który dzień wcześniej grał niemal jak w transie, zupełnie się pogubił. Skrzydłowy AZS AWFiS Gdańsk seryjnie marnował sytuacje, a na koniec pierwszej części gry otrzymał karę 2 minut.


Karol Bielecki został wybrany do siódemki turnieju Fot. M.Skorupski

Po zmianie stron dalej Oleg Grams popisywał się interwencjami. A jego koledzy utrzymywali co najmniej 3-bramkową przewagę. Rosyjski bramkarz jedynie nie mógł nic zaradzić po atomowych rzutach Karola Bieleckiego. Rozgrywający Rhein Necka Loewen nie miał jednak tego dnia należytego wsparcia wśród partnerów. Rosjanie grający z polotem dalej demonstrowali różnorodną gamę zagrań, włącznie z rzutem (Samuel Asłanian) tuż przy podłodze nieuchronnie zmierzającym do polskiej bramki. Polakom nie pomogło przesunięcie Krzysztofa Lijewsiego na środek rozegrania. Wygrana 35:30 zespołu prowadzonego – pod nieobecność chorego Władimira Maksymowa – przez Nikołaja Czigariewa była jak najbardziej zasłużona. Jej rozmiary skutkowały pierwszym miejscem w turnieju.

Powiedzieli po meczu:

Nikołaj Czigariew (trener Rosji): – Dziękujemy za zaproszenie do Polski. Dawno u was nie gościliśmy. Turniej był dla nas bardzo ważny. Postaraliśmy się pokazać w tym meczu z jak najlepszej strony. Od trzech lat nie byliśmy w stanie wygrać z Polską. Tak było podczas mistrzostw świata i igrzyskach olimpijskich. Dziś to wreszcie nam się udało.

Konstatnin Igropulo: – Turniej był dla nas dobrym sprawdzianem. Zawsze jest przyjemnie zwyciężyć. Dla nas każda wygrana jest ważna. Można dobrze grać, ale na koniec liczy się wygrana. W towarzyskim meczu czy klubowym spotkaniu trzeba dążyć do sukcesu. Dziękujemy rywalom za walkę. Przyjemnie było grać przy tak licznej widowni.

Bogdan Wenta (trener Polski): – W każdym elemencie gry byliśmy gorsi od Rosjan. Graliśmy zbyt pasywnie, momentami zbyt indywidualnie. Jeżeli było już dobre rozegranie, to brakowało skuteczności. Dzisiaj nic nam się nie układało. Rosjanie wygrali jak najbardziej zasłużenie i obnażyli wszystkie nasze braki. W drugiej połowie, gdy próbowaliśmy odrobić straty, Rosjanie kontratakami odbierali nam nadzieję. Na pewno ten mecz daje nam wiele do myślenia. Lepiej jednak, że tak słabo zagraliśmy dziś niż miałoby to się zdarzyć podczas mistrzostw Europy.

Karol Bielecki: – Zagraliśmy dzisiaj zbyt pasywnie w obronie, brakowało ruchu w ataku. Przegraliśmy, ale myślę, że dobrze nam to zrobi. Musimy teraz ochłonąć i nabrać trochę dystansu do Rosjan, z którymi w końcu ostatnio wygrywaliśmy. Do mistrzostw Europy pozostało jeszcze trochę czasu i forma wówczas też będzie inna. W tym turnieju niektórzy zawodnicy byli przemęczeni, niektórzy grali z drobnymi urazami. Dla mnie był to dość udany turniej, mam nadzieję, że będzie tylko co raz lepiej. Oby tylko zdrowie dopisywało

Polska-Rosja 30:35 (16:19)
POLSKA: Szmal. Malcher, Wyszomirski – Jaszka, K.Lijewski 3, Bielecki 7, Siódmiak, Żółtak, Wleklak 2, B.Jurecki 3, M.Jurecki 3, Tłuczyński 4, M.Lijewski 3, Miszka 3, Piwko, Kostrzewa 2. Kary 6 min.
ROSJA: Grams – Filippow, Kowalew 3, Skopincew, Czernoiwanow 3, Mercliutin, Rostworcew, Kamanin 4, Asłanian 6, Czipurin 6, Dibirow 4, Predrybałow 1, Igropulo 4, Starych, Iwanow 4. Kary 8 min. 
Sędziowali: Nenad Nikolic, Dusan Stojkovic (Serbia). Widzów 5000.


Damian Kostrzewa tylko dwa razy pokonał Olega Gramsa Fot. Kuba Gucma

Tabela końcowa:

1. Rosja      3    4 pkt
2. Czechy    3    4
3. Polska     3    4
4. Słowacja  3    0.

SKLEP KIBICA

Kup koszulkę reprezentacji

Pin It on Pinterest