29 stycznia 2010

Wypowiedzi po meczu Polska-Francja

Po meczu trener Bogdan Wenta nie ukrywał, że jest zawiedziony postawą swojej drużyny podczas meczu z Francuzami, szczególnie w pierwszej połowie. Sami zawodnicy także zdawali sobie sprawę z błędów jakie popełnili.

Krzysztof Lijewski w akcji /Fot. Marek Biczyk

Bogdan Wenta:

Powiem krótko, graliśmy do d…  . Jeżeli, jak policzyłem, ma się szesnaście, powtarzam szesnaście, sytuacji sam na sam i nie wykorzystuje się żadnej z nich to o czym tu więcej mówić. Być może było ich więcej, mówię tylko o tych, które zauważyłem. Od kontrataków począwszy, poprzez obrót i wejścia w linię sześciu metrów. Dzisiaj niby osiągnęliśmy swój cel, jesteśmy na mistrzostwach świata…  Ale jeżeli pracujesz tutaj ciężko przez 10 dni, zdobywasz szacunek u dziennikarzy, u kibiców swoich i przeciwników – to nie możesz w meczu z Francją, mistrzami olimpijskimi i świata, wyjść i przez 10 minut robić sobie co chcesz. Obroną staliśmy nawet nieźle, tą pozycyjną. Natomiast z przodu łatwo traciliśmy piłkę. W zasadzie sami sobie wybieraliśmy tę piłkę z rąk, albo nam wypadała, bo była mokra.

Sławomir Szmal:

Omeyer dziś znowu bronił piłki z sześciu metrów, takie które zawsze powinny wpadać. Francuzi z tych czystych pozycji trafiali. Brakowało konsekwencji. Doprowadzając do czystych sytuacji, zbyt niefrasobliwie traktowaliśmy tego bramkarza. W takich sytuacjach trzeba dać z siebie 100 procent, może nawet upadając przy tym na twarz, ale rzucić bramkę.

 

Sławomir Szmal wielokrotnie ratował polski zespół przed utratą gola /Fot. Marek Biczyk

Bartłomiej Jaszka:

Pierwsza połowa zaważyła na tym wyniku. Piłka gdzieś nam uciekała, popełnialiśmy głupie błędy. Odbita przez naszego bramkarza powinna być nasza, a to Francuzi ją łapali. Oni dorzucali kolejne bramki, a my może za szybko chcieliśmy odrobić te straty. W drugiej części zaczęliśmy grać bardziej konsekwentnie, akcje zaczęły inaczej wyglądać. Trzeba się podnieść i za dwa dni zagrać o niebo lepiej w półfinale.

Mariusz Jurasik:

Wyszliśmy za bardzo rozluźnieni. Piłki nam wypadały, popełnialiśmy głupie błędy w ataku. Z zespołem tej klasy co Francja trudno było odrobić pięć bramek straty. Doszliśmy na dwie i znów przydarzyły się nam trzy głupie błędy w ataku. Przegraliśmy ten mecz przez pierwszą połowę. Druga już była lepsza, na remis.

 

Mariusz Jurasik zdaje sobie sprawę z błędów jakie popełnili Polacy /Fot. Marek Biczyk

(JKM)

SKLEP KIBICA

Kup koszulkę reprezentacji

Pin It on Pinterest