Francja pokonała Islandię 36:28 (16:14) w pierwszym meczu półfinałowym mistrzostw Europy w Austrii. Trójkolorowi jako pierwszy w historii zespół staną przed szansą na zdobycie "potrójnej korony" – wygrania trzech kolejnych wielkich imprez – igrzysk olimpijskich, mistrzostw świata i mistrzostw Europy.
Kibice francuscy w Stadthalle /Fot. Marek Skorupski
Dzisiejsze spotkanie było dla Islandii okazją do rewanżu za przegrany, właśnie z Francuzami, finał igrzysk olimpijskich w Pekinie. Pierwsza połowa meczu była bardzo wyrównana, dopiero pod jej koniec ożywił się lider Trójkolorowych – Nikola Karabatic, który rzucił cztery gole z rzędu. Dzięki temu do przerwy mistrzowie świata i olimpijscy prowadzili 16:14.
Początek drugiej części meczu to koncert gry Francuzów, którzy w 41 minucie prowadzili już różnicą ośmiu goli 26:18. W tym momencie tylko cud mógł uratować wicemistzów olimpijskich przed dotkliwą porażką. Nic takiego się nie zdarzyło i spotkanie zakończyło się wynikiem 36:28 dla graczy znad Sekwany.
Islandia – Francja 28:36 (14:16)
Islandia: Bjoergvin Gustavsson, Hreidar Gudmundsson – Aron Palmarsson 6, Arnor Atlason 5, Gudjon Valur Sigurdsson 5, Snorri Steinn Gudjonsson 5, Alexander Petersson 3, Olafur Stefansson 2, Vignir Svavarsson 1, Robert Gunnarsson 1, Ingimundur Ingimundarson, Asgeir Oern Hallgrimsson, Sturla Asgeirsson, Sverre Jakobsson.
Francja: Thierry Omeyer – Nikola Karabatic 9, Guillaume Joli 6, Michael Guigou 6, Guillaume Gille 3, Luc Abalo 3, Cedric Sorhaindo 3, Daniel Narcisse 3, Franck Junillon 2, Jerome Fernadez 1, Didier Dinart, Xavier Barachet, Sebastien Bosquet, Sebastien Ostertag, Gregoire Detrez.
Sędziowie: Per Olesen i Lars Elby Pedersen (Dania)
(JKM)
