Z radością informujemy, iż podczas meczu Polska-Ukraina, jednym z gości honorowych był 13-letni Rafał, podopieczny Fundacji Herosi. Tym samym spełniło się jedno z marzeń chłopca, ale to wcale nie był koniec wrażeń! Już następnego ranka mali pacjenci oddziału onkologii IMiD w Warszawie mieli gości, w odwiedziny zawitali bowiem trener Wenta i jego kadrowicze!
Rafał w towarzystwie swojej mamy podczas meczu Polska-Ukraina /Fot. Fundacja Herosi
Dzięki pomocy Związku Piłki Ręcznej w Polsce udało się spełnić marzenie chłopca, jakim była wyprawa na mecz reprezentacji Polski. – Rafał wraz z mamą zasiadł na trybunach warszawskiego Torwaru jako VIP!!! Chwilę przed pierwszym gwizdkiem publiczność zebrana w hali usłyszała, że prócz wymienionych sponsorów, na trybunie honorowej zasiada "Przyjaciel reprezentacji Polski – podopieczny Fundacji Herosi – Rafał". W przerwie spotkania chłopiec mógł skosztować przysmaków przygotowanych przez firmę cateringową, a po meczu zobaczyć jak wygląda konferencja prasowa.
Trener Wenta i kadrowicze podczas piątkowej wizyty /Fot. Fundacja Herosi
To nie był jednak koniec wrażeń dla podopiecznych Fundacji. Jeszcze przed przyjazdem do Warszawy na mecz z Ukrainą, trener i kadrowicze zapowiedzieli swoją wizytę na oddziale onkologii w Instytucie Matki i Dziecka w Warszawie. Plan ich pobytu w stolicy był bardzo napięty i do ostatniej chwili nie było pewne czy uda im się znaleźć czas na wspomniane odwiedziny. Podobnie, jak miało to miejsce w czerwcu kiedy gościli w Instytucie po raz pierwszy, nie zawiedli. Trener Bogdan Wenta wraz ze Sławomirem Szmalem, Piotrem Wyszomirskim, Bartkiem Tomczakiem i Robertem Orzechowskim stawili się na oddziale na kilka godzin przed odlotem na mecz do Portugalii!
Na Szczypiornistów czekała grupa 30 pacjentów w wieku od 2 do 19 lat. Zawodnicy odpowiadali na pytania dzieci dotyczące ich dyscypliny sportu, jak radzą sobie z presją i stresem. Najmłodszym imponowali wiedzą o bajkach i programach dla dzieci: "Znam Hannę Montanę, Petshopy, Pokemony, z Pikachu zaprzyjaźniłem się nawet na 3 lata…"- żartował trener Wenta. – Ja teraz jestem na etapie Scooby Doo. Mój syn ciągle udaje potwora i każe mi uciekać wmawiając, że jestem Scoobim – wtórował mu Sławek Szmal.
Nie zabrakło też okazji do pamiątkowych autografów /Fot. Fundacja Herosi
W trakcie wizyty okazało się również , że kadrowicze posiadają dużą wiedzę na temat Karate Kyokushin. Piotr Wyszomirski zdradził, że zanim zaczął grać w piłkę ręczną, chodził na treningi karate. Wszystkie inne opowieści były bardzo humorystyczne, dzieciaki chętnie ich słuchały. Na zakończenie odwiedzin zawodnicy zaprosili wszystkie dzieci na przyszłe mecze, żeby podobnie , jak Rafał, także i one mogły poczuć atmosferę meczu. Wszyscy obiecali też, że już niebawem nadarzy się okazja do kolejnych spotkań!