Szkoleniowcy zespołów walczących o 3. miejsce Final4 PGNiG Pucharu Polski – Warmii Olsztyn i Miedzi Legnica więcej szans na zdobycie trofeum dają Wiśle Płock niż Vive Kielce. Zbigniew Tłuczyński typuje 60:40, a Edward Strząbała 50:50 ze wskazaniem na Wisłę.
Fot. Marek Skorupski
Zbigniew Tłuczyński (trener Warmii): Oglądaliśmy dwie różne połowy. W pierwszej mieliśmy wystarczająco dużo sił, by myśleć na boisku. Po przerwie pojawiło się za dużo indywidualności w moim zespole. Traciliśmy wiele piłek, które przeciwnik dostawał w ręce. Bezlitośnie wykorzystywał atak szybki i zasłużenie wygrał. Myślę, że drużyna Płock ma bardzo duże szanse na końcowy sukces. Gra u siebie w domu. Będą mieli za sobą większość z pięciu tysięcy kibiców. Szanse Wisły oceniam jak 60:40.
Edward Strząbała (trener Miedzi): Dziękuję trenerowi drużyny przeciwnej, że podkreślił dobrą naszą obronę i kontrataki. Wczoraj zagraliśmy zbyt słabo drugą połowę. Wypadło zagrać w tej pięknej hali jakieś dobre zawody. Myślę, że nam się to udało. Moi zawodnicy bardziej grali dla drużyny niż tylko dla siebie. To dało nam powiedzenie. W finale szanse Wisły i Vive oceniam na 50:50. Z drugiej strony uważam że zespół z Płocka ma większe szanse wygrania Pucharu Polski niż mistrzostwa Polski. Płocczanie w lidze grają coraz lepiej. Są zgrani. Na pewno będą chcieli uczcić tę piękną halę czymś istotnym.
