5 kwietnia 2007

Polska-Turcja 32:34

Polska przegrała z Turcją 32:34 w drugim występie turnieju reprezentacji kobiet rozgrywanym w rumuńskim Buzau. Dzień wcześniej białoczerwone uległy Macedonii 26:27.

Jerzy Noszczak, szef wyszkolenia ZPRP, przyznał, że nasz drugi skład nie wystarcza już, aby pokonać zespół turecki. "To nie jest słaba Turcja, którą niektórzy pamiętają sprzed 10 lat" – ocenił.

Polki w obronie nie mogły sobie poradzić z silnie zbudowaną obrotową Nergis Turkay. Nawet gdy opuściła plac gry pod koniec meczu – za trzecie wykluczenie –  niewiele to pomogło naszej drużynie.

Do 40 min nic nie zapowiadało porażki. W tym momencie Polki prowadziły 21:19. Osiem kolejnych bramek zdobytych przez rywalki zupełnie odmieniło obraz gry. "Sześć goli padło w tym okresie z kontr – podsumował Noszczak. – Nie zdążaliśmy z powrotem do obrony".

Statystyki nie kłamią – 15 trafień Turczynki zaliczyły po kontratakach. W szeregach białoczerwonych nie zawiodły jedynie doświadczone zawodniczki – skrzydłowe Kinga Polenz i Małgorzata Majerek oraz rozgrywająca Dorota Malczewska. Na 10 min przed końcową syreną na tablicy widniał wynik 28:29. Przeciwniczki nadal jednak kontrolowały grę, w czym duża zasługa dobrze interweniujących bramkarek.    

Polska-Turcja 32:34 (17:16)POLSKA: Łącz, Kubisztal,  Mieńko – Polenz 6, Niedźwiedź-Cecotka 3, Jacek 1, Malczewska 7, Majerek 5, Wilamowska 1, Gęga 2, Goraj 3, Duran 4, Całużyńska, Jochymek. Kary 4 min.
TURCJA (najwięcej): Ylmaz 10. Kary 14 min.
Sędziowały: Stoia, Florescu (obie Rumunia).

Rumunia-Macedonia 31:24 (17:9). 

SKLEP KIBICA

Kup koszulkę reprezentacji

Pin It on Pinterest