Dobrze zaczęłyśmy mecz z Danią. W pierwszej połowie fajnie to wyglądało. Po przerwie miałyśmy włączyć swój drugi bieg. Spodziewałyśmy się, że Dunki w pewnym momencie odpuszczą. Kibice mocno nas wspierają, zarówno w dobrych jak i w złych momentach – opowiada rozgrywająca Kinga Stanisławczyk.