MKS Perła Lublin przegrała pierwsze spotkanie 1/4 finału Challenge Cup z hiszpańskim Rincon Fertilidad Malaga. Zawodniczki Roberta Lisa przed rewanżem mają do odrobienia jedną bramkę straty (18:19). Niedzielne spotkanie zaplanowano na godz. 11:00.
Liderki PGNiG Superligi oba ćwierćfinałowe mecze rozegrają w Hiszpanii. Początkowo piątkowe spotkanie mogło jednak w ogóle nie dojść do skutku, bowiem w dwóch z hal w Maladze przeciekał dach. Ostatecznie zawody udało się rozegrać w obiekcie położonym poza granicami miasta, lecz organizacyjny bałagan odbił się na dyspozycji MKS-u.
– O naszej porażce zadecydowały dwa czynniki. Po pierwsze rozbicie po środowym meczu w Kobierzycach, długa podróż, brak możliwości treningu w dniu spotkania, cały ten bałagan organizacyjny z halami i konieczność długiego przebywania w hotelu. Przez pierwsze 20 minut graliśmy bardzo słabo w obronie, widać było, że Hiszpanki są od nas szybsze. Później to się wyrównało, zaczęliśmy solidnie prezentować się w defensywie, ale ten drugi czynnik determinujący ostateczny wynik meczu to nasza skuteczność. Siedem bramek w drugiej połowie to sytuacja, jakiej nie pamiętam, od kiedy pracuję w Lublinie – ocenił w rozmowie z Michałem Pomorskim z oficjalnej strony internetowej klubu Robert Lis.
Najwięcej bramek dla MKS-u w piątkowym meczu rzuciła Kinga Achruk, która zanotowała sześć trafień. Tyle samo goli dla rywalek rzuciła Macarena Gandulfo.
1/4 finału Challenge Cup / 1. mecz (w Maladze):
MKS Perła Lublin – Rincon Fertilidad Malaga 18:19 (11:11)
MKS: Gawlik, Besen – Achruk 5, Rosiak 3, Nocuń 3, Rola 2, Nieściaruk 2, Repelewska 1, Gęga 1, Drabik 1, Stasiak, Matuszczyk, Migdaliowa
Rincon: Fernandez – Gandulfo 6, Garcia 5, Boada 3, Lopez 3, Martin 1, Pessoa 1, Lima, Calzado, Jabby
Sędziowali: Michael Haramul i Pavel Blanar (Czechy)