W spotkaniu z Norwegią szansę gry otrzymała Ewa Urtnowska. – Każda z nas, która wchodzi, marzy o tym, żeby zdobyć bramkę, bo dodaje to skrzydeł i napędza grę. Zawsze staramy się pomagać sobie nawzajem i dajemy z siebie wszystko – podkreśla rozgrywająca reprezentacji Polski.
– Norweżki są jak maszyna. Byłyśmy słabsze i stąd ten wynik. Nasza nieskuteczność wzięła się poniekąd z ich poziomu gry. Jesteśmy w stanie wygrać z każdym, o ile odnajdziemy swój rytm. Wtedy wiemy, gdzie biegać, gdzie rzucać, a tego nam dzisiaj brakowało.
Polki zamierzają jednak podnieść głowy i w pozostałych spotkaniach walczyć o zwycięstwo.
– Każda z nas zbiera bezcenne doświadczenie. Musimy się odbudować i patrzeć jedynie w przód. Potrafimy grać, wygrywać, trzymajcie za nas kciuki, abyśmy się odnalazły. Wciąż jesteśmy w grze. Każda z nas, która wchodzi, marzy o tym, żeby zdobyć bramkę, bo dodaje to skrzydeł i napędza grę – podkreśla Ewa Urtnowska.