Po słabej postawie w pierwszej połowie meczu Ligi Mistrzów z HCB Nantes, Orlen Wisła Płock nie zdążyła zniwelować strat i zdobyć cennych punktów. Podopieczni Piotra Przybeckiego przegrali we Francji różnicą dwóch bramek.
Fot Rafal Oleksiewicz / PRESSFOCUS
Płoccy kibice oraz Piotr Przybecki nie mogli być zadowoleni z postawy Orlen Wisły w pierwszych akcjach spotkania z HBC Nantes. Po dziesięciu minutach wicemistrzowie Polski przegrywali już różnicą pięciu bramek, co stawiało gospodarzy w dobrej sytuacji. Minutę później było już 9:2, a przyjezdni nie mieli zbyt wiele do powiedzenia. Pierwsza połowa nie należała więc do udanych, a gospodarze mogli być pewni siebie.
W drugiej części spotkania podopieczni Piotra Przybeckiego wzięli się do odrabiania strat. Choć zdobywanie bramek nie przychodziło łatwo, płocczanie zmniejszali dystans i łapali wiatr w żagle, korzystając z błędów, które popełniali gospodarze.
Im bliżej końca, tym emocje były coraz to większe, a zawodnicy obu drużyn przestali przykładać się do gry w defensywie. Skutkiem tego były częste trafienia. Francuzi dzielnie utrzymywali się na prowadzeniu i nie dali Orlen Wiśle zbliżyć się na mniej niż dwie bramki. Dzięki temu komplet punktów pozostał w Nantes.
Liga Mistrzów / grupa A / 9. kolejka:
HCB NANTES – ORLEN WISŁA PŁOCK 32:30 (18:12)
HCB Nantes: Dumoulin, Siffert – Lagarde, Saurina 2, Faluvegi 3, Claire 2, Burić 7, Klein 1, Pechmalbec, Tournat 5, Feliho, Emonet, Matulić 1, Lazarov 3, Gurbindo Martinez 4, Balaguer Romeu 4.
Orlen Wisła: Wichary, Morawski, Borbely – Daszek 4, Duarte 5, Krajewski 4, Racotea 1, Obradović 3, Ghionea 1, Gębala T., Ivić 2, Tarabochia 1, Gębala M., Zabić 3, Mihić 3, de Toledo 3.
Sędziowali: Vaidas Mazeika oraz Mindaugas Gatelis (obaj Litwa).
