W sobotnie popołudnie reprezentantki Polski trenowały w miejskiej hali sportowej w Nitrze, gdzie w niedzielę zmierzą się ze Słowacją w drugiej serii spotkań kwalifikacji do ME Francja 2018.
Selekcjoner Leszek Krowicki nie zdecydował się na zmiany w składzie. Biało-czerwone zagrają więc z naszymi południowymi sąsiadkami w tym samym zestawieniu co w środowym meczu przeciw Włoszkom.
Z Lubina do Nitry Polki podróżowały na raty autokarem. W czwartek nasze kadrowiczki zameldowały się w Szczyrku i wieczorem miały czas na regenerację sił korzystając z udogodnień oferowanych przez tamtejszy COS OPO.
Nie zabrakło też wspólnej analizy spotkania z Italią oraz przygotowania taktycznego do starcia ze Słowacją. W piątek w planach reprezentacji najpierw był trening, a potem dalsza podróż do Nitry. Na miejscu cała drużyna wybrała się na spacer do centrum miasta.
W sobotę w porze niedzielnego meczu Polki odbyły jedyne zajęcia na parkiecie hali miejskiej w Nitrze, gdzie dojdzie do starcia obu drużyn.
Biało-czerwone liczą na zwycięstwo, co zapewni im komfortową sytuację przed kolejnymi, wiosennymi meczami kwalifikacyjnymi.
Z kolei Słowaczki w czwartek w Czarnogórze były blisko sprawienia niespodzianki, jaką z pewnością byłby remis na trudnym terenie. Zawodniczki prowadzone przez trenera Dusana Poloza zaprezentowały się z bardzo dobrej strony, ale ostatecznie przegrały jednak w Barze 23:24 i teraz porażka z Polską postawiłaby je w bardzo trudnej sytuacji w kontekście dalszej walki o awans.
Na przestrzeni ostatnich 12 miesięcy oba zespoły grały ze sobą dwukrotnie. W obu przypadkach triumfowały Biło-czerwone 28:18 i 29:25, a ich przewaga nie podlegała dyskusji.
Nie przykładamy do tych spotkań wielkiej wagi, bo inaczej gra się towarzysko, a inaczej pod presją, kiedy stawką są punkty kwalifikacji do finałów ME – podkreśla szkoleniowiec polskiej drużyny Leszek Krowicki.
Początek niedzielnego meczu o godzinie 16:00, transmisja w TVP Sport.