Najlepszą zawodniczką polskiej reprezentacji podczas spotkania z Włoszkami, wybrana została Kinga Achruk. – Pierwsze dziesięć minut było zapoznawcze, ale szybko wyciągnęłyśmy wnioski z popełnionych błędów – ocenia rozgrywająca.
– Bardzo się cieszę, że eliminacje rozpoczęły się w ten sposób. Pierwsze dziesięć minut było zapoznawcze, ale szybko wyciągnęłyśmy wnioski z popełnionych błędów. Odzwierciedleniem tego była druga połowa. Oczywiście, padały bramki, które nie powinny wpaść, ale trzeba iść do przodu. Pokazałyśmy serce do gry i ambicję.
Rozgrywająca odniosła się także do występu Karoliny Kudłacz-Gloc. – Cieszy mnie powrót Karoliny, która pomaga nam swoją osobą nie tylko na boisku, ale i poza nim. Czapki z głów, bo wróciła szybko i na dodatek w pięknym stylu.
Od jutra Biało-czerwone zaczną przygotowywać się do meczu ze Słowacją. – Miałyśmy już szansę spotkać się ze Słowacją, ale spotkania turniejowe różnią się od tych, które mają swoją rangę. Każdy będzie podchodził do najbliższego meczu inaczej. Wyjdziemy na parkiet z szacunkiem do przeciwnika i chcemy wygrać. Nie możemy cały czas mówić, że jesteśmy młodą drużyną. Musimy pokazać swoje umiejętności i to, że jesteśmy kolektywem – kończy Kinga Achruk.