16 września 2017

Falstart PGE Vive w Lidze Mistrzów

PGE Vive Kielce przegrało w Brześciu z Mieszkowem 25:28 (11:15) w pierwszej serii spotkań fazy grupowej nowego sezonu EHF Velux Champions League. Białorusini prowadzili od samego początku spotkania i ich zwycięstwo było w pełni zasłużone. Za tydzień mistrzowie Polski podejmą w Hali Legionów THW Kiel.

Fot. Krzysztof Porębski / PressFocus

Fot. Krzysztof Porębski / PressFocus

W 4. minucie meczu było 2:2 i był to jedyny tego popołudnia remis. Kilka chwil później Kielczanie przegrywali już 3:7, a w szeregach rywali znakomicie spisywał się Dima Nikulenkow. Trener Talant Dujszebajew nie zdecydował się jeszcze wtedy na zmiany, a po chwili sygnał do odrabiania strat dał niezawodny Julen Aginagalde.

Po kwadransie Alex Dujszebajew wpisał się na listę strzelców i była to bramka kontaktową, Vive przegrywało już tylko 6:7 i wydawało się, że polski zespół złapał właściwy rytm. Od tego momentu gra się wyrównała, ale końcówka pierwszej partii należała zdecydowanie do gospodarzy.

Od stanu 8:9 gracze Mieszkowa trafili trzy razy z rzędu i dystans dzielący obie drużyny ponownie wynosił cztery gole (8:12). Mistrzowie Polski starali się zniwelować straty przed gwizdkiem na przerwę, ale mieli spore kłopoty w defensywie.

Białorusini raz po raz przedzierali się przez kielecką obronę i utrzymali wywalczoną przewagę, po trzydziestu minutach wygrywali 15:11.

td

Znając temperament szkoleniowca Vive w szatni nie szczędził on szczerych słów swoim zawodnikom. Uwagi Kirigiza przyniosły efekt na starcie drugiej odsłony, ponieważ dwie premierowe akcji należały do Kielczan (15:13).

Dwubramkowa różnica utrzymywała się do 41. minuty (19:17) , kiedy to gospodarze ponownie podkręcili tempo. Ekipa z Brześcia coraz odważniej poczynała sobie w ofensywie, z kolei goście mieli spore problemy ze skutecznością przy rzutach z dystansu.

Na jedenaście minut przed końcem tablica wyników pokazywała 23:18 dla miejscowych i było to ich najwyższe prowadzenie tego popołudnia.

W decydujących akcjach ciężar gry w ataku wziął na siebie Michał Jurecki, ale dwie skuteczne, indywidualne akcje rozgrywającego na niewiele się zdały. Ostatecznie PGE Vive musiało uznać wyższość  zawodników Mieszkowa.

Liga Mistrzów / grupa B / 1. kolejka:

MIESZKOW BRZEŚĆ – PGE VIVE KIELCE 25:28 (15:11)

Brześć: Pesić, Mijatović – Rutenka 2, Kulak 2, Szkurinski 5, Poteko, Nikulenkow 5, Stojković 3, Szumak, Vukić 2, Prodanović, Horak, Razgor, Igropulo 5, Djordić 2, Szylowicz 2.

Kielce: Ivić, Szmal – Jurecki 3, Dujszebajew 4, Kus 1, Aguinagalde 2, Bielecki 3, Jachlewski 1, Strlek 1, Janc 3, Lijewski 2, Jurkiewicz, Zorman, Bombać 2, Djukić 2, Mamić 1.

SKLEP KIBICA

Kup koszulkę reprezentacji

Pin It on Pinterest