Jesteśmy zadowolone z wyniku, wygrana bardzo cieszy, a największą frajdę sprawiła nam nasza postawa w obronie, znacznie lepsza niż w piątek z Białorusią. Owszem, nie zabrakło błędów, ale popełniłyśmy ich zdecydowanie mniej – podkreśla Joanna Szarawaga.
W ataku natomiast zrealizowałyśmy praktycznie wszystko, co było zaplanowane. Dostałam mnóstwo piłek od rozgrywających, świetnie mnie znajdowały, a ja starałam się wykorzystać te sytuacje – dodaje obrotowa reprezentacji Polski.
Nie mam praktycznie żadnego doświadczenia w reprezentacji, bo był to dopiero mój trzeci mecz, ale z pewnością dotychczas najlepszy. Zdaję sobie sprawę, że obrona w moim przypadku jest do poprawienia, to element, nad którym muszę ustawicznie pracować. Dziś dostałam zmianę w defensywie, co pomogło dziewczynom. Jestem świadoma swych mankamentów, ale liczę, że z meczu na mecz będę powoli stawać się także cenną postacią w obronie – analizuje zawodniczka.
Łatwiej mi grać ze świadomością, że na trybunach są bliscy, a w Gdańsku dopingowali mnie rodzice, którzy kibicują mi przez okres całej kariery i starają się nie opuszczać moich meczów. Jestem im bardzo wdzięczna – podkreśla Szarawaga.