Reprezentantki Polski przegrały w Gdańsku z Białorusią 23:24 (11:12). Mecz był bardzo wyrównany, żadna z drużyn nie potrafiła wypracować przewagi większej niż dwa trafienia. W końcowych minutach prowadzenie zmieniało się kilkukrotnie, ale decydujące akcje należały do naszych wschodnich sąsiadek, które decydującą bramkę zdobyły z rzutu karnego.
Fot. Piotr Matusewicz / PressFocus
Pierwsza akcja spotkania mogła wprawić kibiców, którzy piątkowy wieczór postanowili spędzić w hali gdańskiego AWF-u, w zachwyt, bowiem Polki popisały się wrzutką. Agresywna i aktywna postawa Biało-czerwonych pozwoliła narzucić własne warunki, choć następne minuty nie były już tak udane. Białorusinki wykorzystały błędy i szybko doprowadziły do remisu.
Niestety, w jednej z kolejnych akcji kontuzji nabawiła się Monika Kobylińska, która nie pojawiła się już tego dnia na parkiecie. Urazu doznała także Marta Gęga, jednak na całe szczęście powróciła do gry. Tablica wciąż wskazywała wynik oscylujący wokół remisu, a stan ten był efektem niewykorzystanych sytuacji rzutowych. Swój debiut w reprezentacji zaliczyły Magdalena Balsam, Monika Michałów, Romana Roszak oraz Dagmara Nocuń.
Dobrze między słupkami spisywała się Weronika Kordowiecka, co uchroniło Polki przed utratą dystansu do Białorusinek. Choć zawodniczki obu zespołów nie ustrzegły się błędów, Biało-czerwone robiły wszystko, by powrócić na prowadzenie. Na sześć minut przed końcem swoją pierwszą bramkę w seniorskiej reprezentacji zdobyła Nocuń. Do szatni Polki schodziły ze stratą jednego trafienia.
Rywalizacja była niezwykle wyrównana. Trener Leszek Krowicki próbował różnych schematów, a jego podopieczne wciąż goniły wynik. Polki często biegały do kontrataków, starając się zdobyć łatwe bramki i przejąć inicjatywę. Pomóc miały w tym także szybkie wznowienia.
Dobra defensywa Polek, w połączeniu z interwencjami Adrianny Płaczek sprawiła, że na tablicy pojawił się remis. Młode i ambitne reprezentantki ambitnie walczyły, by pokazać się z jak najlepszej strony i jednocześnie zdobyć pierwsze punkty w turnieju. Na minimalnym prowadzeniu wciąż jednak utrzymywały się Białorusinki, co spotkało się z reakcją trenera Krowickiego i dwóch przerw na żądanie.
Na nieco ponad minutę przed końcem o czas poprosił trener rywalek ze wschodu. Chwilę później wykorzystany rzut karny przybliżył je do zwycięstwa, szczególnie że Polki popełniły błąd w ataku. Wynik był już znany, a Białorusinki mogły cieszyć się z pierwszej wygranej w turnieju.
Międzynarodowy turniej towarzyski w Gdańsku:
Tabela
1. Słowacja 1 2 28:25
2. Białoruś 1 2 24:23
3. Polska 1 0 23:24
4. Ukraina 1 0 25:28
17.03.2017
Słowacja – Ukraina 28:25 (12:11)
Polska – Białoruś 23:24 (11:12)
Polska: Kordowiecka, Płaczek – Gęga 4, Nocuń 3, Achruk 3, Grzyb 3, Janiszewska 3, Michałów 2, Lisewska 2, Drabik 1, Kobylińska 1, Balsam 1, Roszak, Galińska, Kozłowska, Szarawaga.
Białoruś: Kumpel, Szut – Jeżykowa 8, Niesciaruk 4, Jaszczuk 3, Slitskaja 2, Kotsina 2, Mazgo 1, Lobacz 1, Wasiuleskaja 1, Azolina 1, Ilyna 1, Artsiuchowicz, Achramienka, Szamanowskaja.
Sędziowali: Jerlecki-Łabuń
18.03.2017
g.16:00 Słowacja – Białoruś
g.18:00 Ukraina – Polska
19.03.2017
g.12:00 Białoruś – Ukraina
g.14:00 Polska – Słowacja
