Przed reprezentacją Polski kobiet towarzyski turniej w Gdańsku, podczas którego podopieczne Leszka Krowickiego zmierzą się z Białorusią, Ukrainą oraz Słowacją. – Lubimy spotykać się na kadrze, ale przede wszystkim ciężko pracujemy podczas treningów – mówi o pierwszym w tym roku zgrupowaniu rozgrywająca Biało-czerwonych, Monika Kobylińska.
Spotkanie w Gdańsku to doskonała okazja do wprowadzenia do zespołu nowych zawodniczek, a także przypomnienia sobie wszystkich schematów. To także pierwsze zgrupowanie od czasu grudniowych Mistrzostw Europy w Szwecji.
– Przyjechałyśmy tutaj ciężko pracować, bo mecze z Rosjankami będą dla nas najważniejszymi w tym roku. Każdy dzień jest dla nas ważny. Lubimy spędzać ze sobą czas, ale przede wszystkim skupiamy się na pracy na treningach – podkreśla Kobylińska.
Trener Leszek Krowicki dokonał kilku zmian w składzie w porównaniu z grudniowym turniejem. – Reprezentacja jest bardzo młoda. Śmiejemy się, że widzimy tutaj swoje kadry młodzieżowe, bo spotykamy się w tym samym gronie. Myślę, że ta świeżość przyniesie sporo korzyści – dodaje rozgrywająca.
Przed Polkami czerwcowy dwumecz z aktualnymi mistrzyniami olimpijskimi, którego stawką będzie awans do mistrzostw świata. – Naszym celem jest wygrana z Rosjankami i awans do finałów. Uważam, że jest to rywal w naszym zasięgu. Grają twardo, ale my też lubimy taką piłkę ręczną, więc musimy się postawić i wygrać – zapowiada Monika Kobylińska.