W swoim ostatnim spotkaniu na Mistrzostwach Świata Biało-czerwoni wygrali z Argentyną i zdobyli Puchar Prezydenta. – Pierwsza połowa to wymiana ciosów, wynik na styku. Druga część była trudniejsza, bo mieliśmy do odrobienia pięć trafień, ale chwała dla nas, że podnieśliśmy się i nie straciliśmy bramki do końca meczu – powiedział skrzydłowy Arkadiusz Moryto.
Reprezentacja Polski po bardzo dobrej końcówce pokonała Argentynę i zakończyła Mistrzostwa Świata na 17. pozycji, zdobywając tym samym Puchar Prezydenta. – Miejmy nadzieję, że nie będziemy już grali takich małych finałów, a jedynie te najważniejsze, ewentualnie o trzecie miejsce, zdobywając najpiękniejsze medale.
– Pierwsza połowa to wymiana ciosów, wynik na styku. Druga część była trudniejsza, bo mieliśmy do odrobienia pięć trafień, ale chwała dla nas, że podnieśliśmy się i nie straciliśmy bramki do końca meczu. Popełniliśmy głupie błędy, kozłując przed Argentyńczykami, którzy przy takiej defensywie korzystają z tego typu sytuacji – podsumował ostatnie spotkanie na turnieju, skrzydłowy Arkadiusz Moryto.