Zostawiliśmy serce na boisku i walczyliśmy o każdą piłkę. Mieliśmy szacunek dla klasy przeciwnika, ale chcieliśmy zaprezentować się z jak najlepszej strony, zebrać jak najwięcej doświadczenia i to się nam udało – stwierdził po minimalnej porażce z Francją obrotowy Marek Daćko.
– Myślę, że do dzisiejszego spotkania podeszliśmy z wiarą i chcieliśmy go wygrać. Możemy być zadowoleni z tego meczu aczkolwiek jest mały niedosyt, bo była okazja do zwycięstwa. Wydaje mi się, że dotychczas był to nasz najlepszy mecz na tych mistrzostwach – ocenił obrotowy.
Biało-czerwoni przez całe spotkanie grali z utytułowanym rywalem jak równy z równym. – Francja grała bez presji, mieli zapewnione pierwsze miejsce w grupie. Może wyszli z myślą, że ten mecz sam się wygra, a my zostawiliśmy serce na boisku i walczyliśmy o każdą piłkę. Był respekt do przeciwnika i chcieliśmy zaprezentować się jak najlepiej, wyciągnąć jak najwięcej doświadczenia.
Obrotowy reprezentacji Polski może zaliczyć ten mecz do udanych. – Staram się wykonywać zadania, które powierzy mi trener. Chłopaki podawali mi piłki, korzystali ze mnie, więc nie pozostało mi nic innego, niż wykorzystać okazje, choć nie ustrzegłem się kilku błędów.