Francja to faworyt tych mistrzostw i na jej tle musimy pokazać się z jak najlepszej strony. Obiecuję, że będziemy walczyć przez pełne 60 minut. Często nam się nie udaje, ale dajemy z siebie wszystko, bo gramy dla polskiej reprezentacji – zapowiedział przed ostatnim spotkaniem fazy grupowej, MVP meczu przeciw Japonii, bramkarz Adam Morawski.
W swoim czwartym spotkaniu Mistrzostw Świata Biało-czerwoni pokonali Japonię i sięgnęli po pierwsze punkty w turnieju.– Najważniejsze, że udało nam się dowieźć zwycięstwo do końca, bo pierwsza połowa tego nie zapowiadała, zagraliśmy bardzo słabo. Wiedzieliśmy, że z Japonią czeka nas ciężki mecz, bo pokazali swoje umiejętności w poprzednich spotkaniach. W drugiej połowie mieliśmy więcej szczęścia i wyszliśmy bardziej skoncentrowani – analizował spotkanie bramkarz reprezentacji Polski.
Adam Morawski był jednym z bohaterów meczu z Azjatami. – Piłka ręczna to gra błędów i obron bramkarzy. Gdybym nie odbił ostatniej piłki, na pewno nie byłby to udany wieczór. Potrzebowaliśmy tego zwycięstwa i dobrze, że się udało. Myślę, że da nam ono trochę sił. W szatni padają zarówno ciepłe jak i gorzkie słowa. Trener chce nam dużo powiedzieć, sami chcemy to usłyszeć, bo cały czas uczymy się gry na światowym poziomie.
Przed reprezentacją Polski ostatnie spotkanie fazy grupowej. W czwartek Biało-czerwoni zmierzą się z gospodarzami turnieju. – Francja to faworyt tych mistrzostw i musimy pokazać się z jak najlepszej strony. Obiecuję, że będziemy walczyć, bo naprawdę chcemy. Często nam się nie udaje, ale staramy się, bo gramy dla polskiej reprezentacji.