– Postaramy się wyeliminować atuty reprezentacji Brazylii. Mieliśmy odprawę video, trening, cały czas starannie się przygotowujemy. Zrobimy wszystko, żeby wygrać – zapowiada przed drugim spotkaniem w ramach Mistrzostw Świata drugi trener reprezentacji Polski, Robert Lis.
W pierwszym spotkaniu reprezentacja Polski nieznacznie przegrała z Norwegią. W grze można było jednak dostrzec sporo pozytywnych elementów. – Na bardzo dobrym poziomie zaprezentował się Adam Malcher i cała defensywa. Straciliśmy tylko 22 bramki, co przy szybko grającym zespole Norwegii jest dobrym wynikiem. Jesteśmy z tego zadowoleni, ponieważ każdą drużynę buduje się od tyłu. Na pewno rzuciliśmy za mało bramek, szczególnie z kontrataków.
– Styl Brazylii oraz ich skład od lat nie uległ zmianie, więc nie będziemy mieć wielkiego zaskoczenia. Chcemy zemścić się za porażkę z Rio, bo na pewno tym, którzy byli na igrzyskach siedzi ona w głowach. Ich postawa w obronie ma swoje plusy i minusy. Postaramy się wyeliminować te atuty. Mieliśmy jedną odprawę video, trening i cały czas starannie się przygotowujemy. Zrobimy wszystko, żeby wygrać – zapowiada Robert Lis.
Biało-czerwoni z meczu na mecz łapać będą bezcenne doświadczenie. – Myślę, że założenie było takie, by nasza młoda drużyna budowała się z meczu na mecz. Pozytywne elementy z pierwszego spotkania muszą pozostać w głowie, natomiast ważne jest zwrócenie uwagi na błędy, które trzeba wyeliminować.
Według drugiego trenera reprezentacji do poprawy pozostaje ilość błędów własnych. – Straty w piłce ręcznej zawsze będą, jednak siedemnaście to trochę za dużo. Brak doświadczenia wyszedł dopiero w ostatnich dziewięciu minutach, gdzie zadrżały ręce i zawiodło wykończenie. Wyciągniemy z tego wnioski i jeśli w przyszłości będzie podobna sytuacja, to zachowamy się już inaczej.