Biało-czerwone przegrały swoje drugie spotkanie w ramach fazy grupowej Mistrzostw Europy. Tym razem lepsze okazały się Holenderki. – Może przeważyło doświadczenie rywalek, dzięki czemu odskoczyły na kilka trafień. Zawiodła nas skuteczność, ale pamiętajmy, że w bramce rywalek stała utytułowana zawodniczka – analizowała po meczu obrotowa Joanna Drabik.
– Ciężko powiedzieć coś na szybko, ale w drugiej połowie zagrałyśmy słabo. Holenderki wygrały z nami dzięki postawie w kontrataku. Pierwsza połowa pokazała, że potrafimy grać z tak dobrą drużyną jak równy z równym i utrzymywałyśmy kontakt. Później czegoś zabrakło. Może przeważyło doświadczenie Holenderek, dzięki czemu odskoczyły na kilka trafień. Zawiodła nas skuteczność, ale pamiętajmy, że w bramce rywalek stała utytułowana zawodniczka – mówiła po spotkaniu Joanna Drabik.
Przed reprezentacją Polski ostatnie spotkanie grupowe. Podopieczne Leszka Krowickiego w czwartek zmierzą się z Niemkami. – Dalej jesteśmy w grze i to nie koniec. Trzeba będzie zapomnieć o tym meczu jeszcze szybciej, niż o Francuzkach. Pokazałyśmy, że potrafimy się podnieść i ta trudna sztuka czeka nas jeszcze raz – zapowiedziała obrotowa.