W bardzo ciekawym starciu drugich reprezentacji Polacy zremisowali w płockiej Orlen Arenie z Duńczykami 23:23. To był mecz wzlotów i upadków dla obu drużyn, dość powiedzieć, że Biało-czerwoni w pięć minut roztrwonili aż siedem bramek przewagi. Podkreślić jednak trzeba, że długimi fragmentami gra naszej drużyna mogła się podobać – efektownych akcji, zarówno w obronie jak i w ataku, nie brakowało.
Spotkanie zaczęło się od spokojnych akcji z obu stron i remisu 2:2. Podopieczni duetu trenerskiego Wleklak-Lijewski mieli szansę odskoczyć rywalom, ale niestety grając w przewadze nie zdobyli bramki, a stracili trzy (2:5).
Na szczęście nie zdeprymowało ich to ani trochę i po chwili zniwelowali stratę. Kolejne minuty pierwszej partii to wyrównana gra po obu stronach boiska. Do przerwy było po 11.
Nasz zespół znakomicie rozpoczął drugą odsłonę. Dwie szybkie bramki przyniosły Polakom pierwsze w tym meczu prowadzenie – 13:12.
Cała ławka polskiego zespołu żyła spotkaniem, a na parkiecie ich koledzy poczynali sobie coraz lepiej. Uważna gra w ataku pozycyjnym przyniosła Polakom kolejne trafienia, rozsądnie piłki rozprowadzali Ignacy Bąk i grający na środku Adriana Kondratiuka, który nie mylił się też z linii siódmego metra.
Nie byłoby tych zdobyczy bramkowych gdyby nie znakomita defensywa Polaków i dobra gra w bramce Adama Morawskiego. Duńczycy nie potrafili przedrzeć się przez te zasieki i raz po raz rzucali niecelnie lub piłki odbijał nasz golkiper.
Tymczasem po drugiej stronie nie pomylili się Antoni Łangowski i Mateusz Góralski – od stanu 14:14 Polska zdobyła siedem bramek z rzędu (21:14)!
Wtedy przyjezdni zanotowali na swoim koncie dwie bramki z rzędu, a trener Wleklak natychmiast poprosił o przerwę. Niestety nie wybiło to Duńczyków z rytmu i w 55. minucie cała przewaga Biało-czerwonych przeszła do historii.
Fatalne błędy naszej drużyny w ataku rywale wykorzystali bezlitośnie i doprowadzili do stanu po 21. Niemoc przełamał w końcu skutecznym atakiem z koła Mateusz Wróbel (21:20).
W decydujących sekundach obie ekipy miały szansę na rozstrzygnięcie losów spotkania na swoją korzyść, ale akcja Polaków (słupek), a potem Duńczyków (interwencja Morawskiego) zakończyły się nieskutecznymi rzutami.
Ostatecznie mecz zakończył się remisem 23:23.
Turniej towarzyski / Płock / 4-6.11.2016:
4.11
POLSKA – ESTONIA 28:27 (15:13)
POLSKA: Morawski, Małecki, Kornecki – Pawłowski, Łangowski 3, Bąk 5, Rogulski 4, Krupa 2, Czuwara 1, Kondratiuk 5, Kupiec, Janikowski 5, Jemioł, Wróbel 1, Prymlewicz, Kużdeba 1, Góralski 1.
DANIA – WYSPY OWCZE 33:23 (13:10)
5.11
POLSKA – DANIA 23:23 (11:11)
POLSKA: Morawski, Małecki, Kornecki – Pawłowski, Łangowski 3, Bąk 1, Rogulski 4, Krupa 1, Czuwara, Kondratiuk 5, Kupiec 3, Janikowski 1, Jemioł, Wróbel 2, Prymlewicz, Kużdeba 2, Góralski 1.
WYSPY OWCZE – ESTONIA 20:24 (11:11)