– Niemcy mieli za sobą tyle samo spotkań co my i te pięć godzin odpoczynku więcej, które mieli po półfinale, nie robi wielkiej różnicy. Forma fizyczna obu drużyn była podobna – powiedział po meczu z mistrzami Europy skrzydłowy Biało-czerwonych, Michał Daszek.
Chcieliśmy wyrzucić z głów porażkę z Danią. Myślałem, że nam się udało, ale chyba nie do końca. Wyglądało to tak, jakbyśmy dalej o tym myśleli, choć wiem, że tak nie było. Nie rozmawialiśmy o tym, co dalej, bo w dniu dzisiejszym są to ciężkie pytania, a przede wszystkim indywidualne decyzje każdego z zawodników – podkreślił skrzydłowy.
