Kobieca reprezentacja Polski w piłce ręcznej plażowej, rywalizująca o miejsca 7-12 na mistrzostwach świata w Budapeszcie, przegrała z Argentyną 1:2, co przekreśliło szanse Biało-czerwonych na znalezienie się w najlepszej ósemce turnieju.
Oba sety były dość wyrównane. W pierwszym delikatnie przeważały Argentynki, prowadzące do dziewiątej minuty zawodów. Polki natomiast praktycznie wszystkie swoje akcje starały się finalizować ze skrzydeł. Dość powiedzieć, że przed 20 minut rywalizacji dla Biało-czerwonych punktowały jedynie Marta Łyszczyk i Ewa Nowicka, u rywalek tymczasem snajperek było dwa razy więcej.
Końcówka seta otwarcia przyniosła wiele emocji. Świetnie broniąca Zuzanna Rychlewska, przy stanie 14:14 odbiła rzut rywalek, a wspomniana już Nowicka bezpiecznym rzutem za jeden punkt wyprowadziła Polki na prowadzenie. Argentynki miały jeszcze sześć sekund na akcję, ale niespodziewanie zgubiły piłkę.
Po zmianie stron znacznie lepiej zaczęły Polki. W czwartej minucie trafienie dynamicznej Łyszczyk przyniosło korzystny stan 10:4, jednak trudno było oczekiwać, że nasze najlepsze snajperki skutecznie wykończą każdą piłkę zagraną na skrzydło.
W zespole rywalek pierwsze skrzypce grała Carolina Rossi, ale to Rocio Barros wyprowadziła Argentynki na +1 w ósmej minucie drugiego seta. W ostatnich akcjach więcej spokoju zachowały nasze przeciwniczki, które zasłużenie wygrały 20:16.
Po raz czwarty w tym turnieju Polki musiały rozstrzygać o losach meczu w fazie shoot-out. W niej ciekawsze rozwiązania zaproponowała Argentyna, desygnując od drugiej serii na bramkę zawodniczkę z pola. Celeste Meccia miała jedno zadanie – blokowanie rzutu Biało-czerwonych już na wysokości 9-10 metra. Polki musiały więc decydować się na wysokie loby z dalszej odległości i w pięciu seriach tylko raz znalazły drogę do siatki rywalek.
Argentyna – Polska 2:1 (14:15, 20:16, 4:2)
Argentyna: Uichaque – Rossi 12, Aguzzi 8, Meccia 8, Barros 4, Mamet 4, Eliges 2, Scordamaglia, Ibarra.
Polska: Rychlewska, Olejnik – Łyszczyk 16, Nowicka 15, Struzik 2, Tomczyk, Matysek, Sowa, łakomy, Masłowska.
z Budapesztu Michał Pomorski