Reprezentanci Polski zapewnili sobie w sobotę awans do igrzysk olimpijskich w Rio de Janeiro. Z postawy zawodników w meczu z Chile zadowolony był trener Tałant Dujszebajew. Czasu na świętowanie sukcesu jednak nie będzie. – W niedzielę czeka nas kolejny mecz, chcemy wygrać ten turniej, dlatego też zawodnicy nie mogą jeszcze otworzyć szampanów – wyznał Dujszebajew na konferencji prasowej.
Mateo Garralda, trener reprezentacji Chile: Gratulacje dla reprezentacji Polski i Tałanta Dujszebajewa. Wszyscy wiedzieliśmy jak trudny będzie to dla nas mecz. Technicznie Polacy są od nas lepsi, przewyższają nas też fizycznie. Niemniej jestem zadowolony z naszej gry. Zaprezentowaliśmy się lepiej niż w piątek, popełniliśmy mniej prostych błędów technicznych. Przed nami nadal jednak wiele nauki.
Tałant Dujszebajew, trener reprezentacji Polski: Jestem bardzo zadowolony z wygranej, to dla nas super dzień, bo jesteśmy już pewni awansu na igrzyska. Jestem zadowolony z postawy zawodników. W porównaniu z piątkiem zagraliśmy lepiej w ataku, a gorzej w obronie. Przed nam jeszcze sporo pracy. W niedzielę czeka nas kolejny mecz, chcemy wygrać ten turniej, dlatego też zawodnicy nie mogą jeszcze otworzyć szampanów. Dla nas to starcie będzie bardzo ważne, zwłaszcza po to, by lepiej poznać się jako zespół i zrozumieć co to drużynowa piłka ręczna. Ponadto chcemy kształtować charakter zwycięzców. Walczymy do końca.
Javier Frelijj, obrotowy reprezentacji Chile: Dla mnie i dla całego naszego zespołu to wielki przywilej być tutaj w Gdańsku i mieć możliwość rywalizowania i uczenia się od takiego zespołu jak Polska. Są od nas więksi, silniejsi i lepsi, dlatego to znakomita nauka. Staraliśmy się zagrać najlepiej jak umiemy i w wielu momentach rzeczywiście radziliśmy sobie dobrze. Musimy wyciągnąć wnioski z tego meczu i zaprezentować się lepiej w starciu z Macedonią. Chcemy wywalczyć pierwsze historyczne zwycięstwo w turnieju kwalifikacyjnym.
Michał Szyba, rozgrywający reprezentacji Polski: Trener przed meczem uczulał nas, by podejść do rywala z szacunkiem i tak zrobiliśmy, choć znaliśmy wynik z meczu z udziałem Tunezji, która pomogła nam z awansem. W każdy mecz staramy się inwestować jak najwięcej, by jak najlepiej poznawać się na boisku, bowiem do startu igrzysk pozostało niewiele czasu. Przed nami wciąż sporo nauki. Mimo wygranej i awansu nie będziemy jeszcze świętować. W niedzielę czeka nas kolejny mecz i damy z siebie wszystko. Gdy gramy u siebie nikogo nie trzeba motywować.
Foto: Press Focus (Norbert Barczyk)