Po raz pierwszy w Polsce telewizja, przeprowadzająca transmisje z imprezy odbywającej się w hali, korzysta z tzw. „spidercam”. Kamerę poruszającą się po linkach nad boiskiem można zaobserwować w Krakowie podczas Men’s EHF EURO 2016.
– „Spidercam” porusza się po linkach w przestrzeni 3D. Może zjechać nad każdy fragment boiska i pokazać grę z góry. To żyroskopowa kamera, a jej atutem jest to, że zapewnia bardzo stabilny obraz. Linki poprzyczepiane są do siłowników a kamera sterowana jest komputerowo – objaśnił realizator wizji dla Polsatu, Marcin Hofman.
Debiut „Spidercam” w Polsce nastąpił podczas meczu otwarcia mistrzostw świata w siatkówce mężczyzn 2014. Wówczas jednak spotkanie odbyło się na Stadionie Narodowym w Warszawie.
W wyposażeniu turniejowym ekipy Polsatu w Krakowie są również kamery stacjonarne tzw. ultraslomo i superslomo. – Te pierwsze zapisują do 1000 klatek na sekundę. Dzięki temu dokładnie widać każdą sekwencję ruchu, jak zawodnik reaguje na boisku, grymasy twarzy itp. – dodał Hofman.
W sumie Polsat w TAURON ARENIE korzysta z dwudziestu kamer, w tym czternastu meczowych. Wśród nich są jeszcze „goalcamy” z bardzo szerokim obiektywem, które zainstalowano w bramkach. Te z kolei wykorzystywane są, aby wzmocnić efekt w jednej z ostatnich powtórek po zdobytym golu.
– Od strony zawodowej to dla nas fantastyczna zabawa móc pracować na takim sprzęcie. Szczególnie emocjonalne są mecze z udziałem Polaków. Sygnał przekazujemy do ponad 170 krajów. W Polsce każde spotkanie naszej reprezentacji ogląda blisko po 6 mln widzów. To duża dla nas satysfakcja – podkreślił Hofman.