Ostatnimi grupowymi rywalkami Polek w MŚ będą Holenderki. Odwrotnie niż męska reprezentacja kraju z Niderlandów, Pomarańczowe od wielu lat zaliczają się do ścisłej światowej czołówki w kobiecym handballu. Udowadniają to także podczas turnieju w Danii, gdzie grają bardzo szybko i efektownie. Po czterech seriach spotkań mają na swoim koncie trzy zwycięstwa oraz remis ze Szwecją, z którą jeszcze na minutę przed końcem meczu prowadziły różnicą dwóch bramek.
Fot. N.Barczyk (Pressfocus)
Holenderski szkoleniowiec, Henk Groener od tygodnia prawie nie śpi, gdyż ogląda praktycznie wszystkie mecze turnieju, w szczególności te rozgrywane w grupie A. Brak snu to dla niego żadna nowość, gdyż ma małe dzieci. Groener nie ukrywa, że jego zespół na zakończenie rozgrywek grupowych czeka trudne zadanie. Przy okazji warto zaznaczyć, że udało mu się poskładać całkiem ciekawą drużynę.
Nic nie dzieje się z przypadku i to nie przypadek, że środkowa Cornelia Nycke Groot, obrotowa Yvette Broch, grają w Gyori Audi ETO. Równie wybitnie zdolna Lois Abbing, po latach występów w Oldenburgu, od dwóch sezonów przywdziewa barwy HCM Baia Mare, a cała plejada zawodniczek reprezentuje czołowe kluby Bundesligi czy ligi duńskiej.
Najstarsza zawodniczka Sercodaka Dalfsen nie ma nawet 24 wiosen, a niedawny mistrz Holandii wyeliminował ostatnio z Pucharu Zdobywców Pucharów Vistal Gdynia. Sześć goli w dwumeczu zdobyła Larissa Nusser i może nie byłoby w tym nic dziwnego, gdyby nie fakt, że dziewczyna przyszła na świat w lutym… 2000 roku. 55-letni selekcjoner Henk Groener ekipę narodową seniorek prowadzi już od 2009 roku. Wcześniej trenował kadrę mężczyzn, w której jako zawodnik wystąpił aż 208 razy.
Holenderki zajęły wysokie, siódme miejsce na ostatnim EHF Euro w Chorwacji i na Węgrzech, natomiast w dwóch poprzednich mundialach plasowały się odpowiednio na 13 i 15 miejscu.
Najtrudniejszymi rywalami w Naestved będą Polki i Szwedki – przyznała Lois Abbingh, zwracając też uwagę na pozostałych przeciwników.
Często trudno przystosować się do ich stylu gry, to jest inna piłka ręczna, jednak największą uwagę trzeba zwrócić na wielkie kraje, czyli drużyny z Europy – oceniła jedna z najlepszych rozgrywających w Lidze Mistrzyń.
Abbingh dodała, że wiele zawdzięcza Leszkowi Krowickiemu, polskiemu trenerowi, który odważył się postawić na Holenderkę urodzoną w 1992 roku w Groningen.
Miałam niecałe 18 lat, kiedy trafiłam do Bundesligi i spędziłam tam cztery sezony, które ukształtowały mnie. To był ważny okres w mojej karierze, po którym nastąpił transfer do Rumunii. W Baia Mare zdążyłam się już zaadaptować, nauczyłam się nawet trochę rumuńskiego, choć jestem daleko od domu i odczuwam tęsknotę za bliskimi – przyznała zdobywczyni 26 bramek w jesiennych meczach Ligi Mistrzyń.
Abbingh, występująca zazwyczaj na lewym rozegraniu, to w MŚ Dania 2015 najskuteczniejsza holenderska zawodniczka. W czterech meczach rzuciła 24 bramki co zapewnia jej szóste miejsce w klasyfikacji
Holenderki ostatnie dni przed turniejem w Danii spędziły w Norwegii, do której udały się w szerokim składzie, jako że czołowe zawodniczki mogły czuć obciążenie bardzo intensywnym harmonogramem jesiennych gier w ligach i europejskich pucharach.
