W ramach pierwszego spotkania rundy rewanżowej Ligi Mistrzów Vive Tauron Kielce podejmie na własnym parkiecie KIF Kolding. Zwycięstwo w meczu z Duńczykami jest dla podopiecznych Talanta Dujszebajewa wręcz obowiązkiem.
Ósma kolejka Ligi Mistrzów przyniesie spotkanie w Kielcach, gdzie Vive Tauron gościć będzie duńskie KIF Kolding. Pierwsze spotkanie pomiędzy obiema drużynami, które odbyło się w miniony weekend w stolicy Danii, padło łupem Polaków. Zawodnicy ze świętokrzyskiego zanotowali bardzo dobrą końcówkę, dzięki czemu wygrali różnicą aż ośmiu bramek.
W najbliższym meczu Vive Tauron ponownie musi zasygnalizować swoją wyższość i udowodnić własne umiejętności oraz ambicje. Zwycięstwo pozwoli polskiej drużynie znaleźć się w czołówce tabeli grupy B. Zdobyte dwa punkty będą o tyle istotne, że w klasyfikacji panuje duży ścisk, bowiem różnica w dorobku czterech pierwszych zespołów wynosi tylko jeden punkt.
Należy przyznać, że Duńczycy nie są ostatnio w wybornej formie. Dopiero w ostatniej kolejce rodzimej ligi KIF wygrał wyjazdowe spotkanie ze Skanderborg. Postawa podopiecznych Henrika Kronborga pozostawia więc wiele do życzenia. Mimo to kielczanie nie mogą lekceważyć przyjezdnych i muszą mieć na uwadze doświadczenie przeciwnika.
– Gramy we własnym domu, gdzie zawsze możemy liczyć na gorący doping naszych kibiców. Mam nadzieję, że atmosfera będzie podobna do tej, którą doświadczyliśmy podczas meczów m.in. z FC Barceloną czy Orlen Wisłą Płock – zapowiedział na przedmeczowej konferencji, rozgrywający Vive Tauronu, Michał Jurecki.
W meczu przeciwko KIF trener Talant Dujszebajew nie będzie mógł skorzystać z Denisa Bunticia, którego zabraknie w meczowym protokole. Pojawi się w nim natomiast wychowanek mistrza Polski, Bartłomiej Bis.
Vive Tauron Kielce – KIF Kolding Kopenhaga / niedziela, godz. 19.00
Fot. PRESS FOCUS
