W swym pierwszym występie w ramach turnieju towarzyskiego w Gdańsku reprezentacja Polski okazałą się zdecydowanie lepsza od Rosji. – W finale z Hiszpanią chcemy pójść za ciosem i ponownie zwyciężyć – mówi Michał Jurecki. Warto zaznaczyć, że mecz z Rosjanami był reprezentacyjnym debiutem aż trzech zawodników: Macieja Gębali, Bartosza Konitza i Macieja Majdzińskiego. Niedzielne starcie z Hiszpanami rozpocznie się o godzinie 20:00.
Biało-czerwoni w starciu z naszymi wschodnimi sąsiadami zaprezentowali się bardzo dobrze, tylko w pierwszych minutach spotkania ich gra nie wyglądała tak, jak powinna. – Ostatnio przydarzyły się nam porażki z Brazylią i Danią, ale wyciągnęliśmy z nich wnioski. Z początku gorzej układała nam się gra w ataku, ale dzięki wspaniałym interwencjom Sławka Szmala wynik utrzymywał się w okolicach remisu. Potem konsekwentna gra w obronie i skuteczny atak pozwoliły nam wypracować przewagę kilku bramek – ocenił Michał Jurecki.
Przeciwko Sbornej doświadczony rozgrywający wystąpił na nietypowej dla siebie pozycji.
– Dzisiaj zagrałem na prawym rozegraniu, ale gram tam, gdzie trener mi każe. To on wszystko ustala i decyduje. Jeśli będzie mi kazał zagrać na bramce, to też wejdę – zażartował „Dzidziuś”.
Ważnym momentem spotkania był debiut aż trzech zawodników: Macieja Gębali, Bartosza Konitza oraz Macieja Majdzińskiego.
Pierwszy z nich za swój występ zebrał słowa pochwały, jednak nie był do końca zadowolony ze swojej postawy.
– Mam do siebie trochę pretensji, szczególnie w pierwszej połowie w obronie, gdy Dimitri Żytnikow wyrzucił mnie na dwie minuty. Wykazał się cwaniactwem boiskowym. Na razie to moje pierwsze powołanie, nie chcę pompować balonika. Dostałem więcej minut tylko i wyłącznie ze względu na uraz Kamila Syprzaka. Cieszę się, że mogłem wyjść na boisko – mówił po meczu Gębala.
– Takie spotkania są bardzo stresujące dla debiutantów. Wiele emocji, serce bije szybciej. Pamiętam swój pierwszy mecz w reprezentacji – w Kwidzynie przeciwko Rumunii. Wchodząc na boisko bałem się, żeby nie zapomnieć zagrywek i pobiec w dobrą stronę. My, weterani, staramy się im pomóc na każdym kroku, wspierać – powiedział Michał Jurecki.
W niedzielny wieczór Polaków czeka rywalizacja z Hiszpanią, która w półfinale pokonała Szwecję. Stawką będzie pierwsze miejsce w towarzyskim turnieju.
– Zwycięstwa zawsze cieszą. Nie tylko w meczach o punkty czy wielkich imprezach, ale także w kraju, przed własnymi kibicami. Jutro chcemy iść za ciosem i choć jest to mecz towarzyski, naszym celem jest wygrana w turnieju – zapowiada „Dzidziuś”.
– Takie mecze jeszcze bardziej zmobilizują nas do ciężkiej pracy – dodał Rafał Przybylski.