W sobotę w Hali Legionów kibice będą świadkami widowiska, na które czeka całe środowisko piłki ręcznej. Vive Tauron podejmie Orlen Wisłę i tym samym powalczy o fotel lidera.
Naprzeciw siebie staną aktualni mistrzowie i wicemistrzowie Polski. Obie drużyny od lat rywalizują o złote medale, a ich pojedynki przyprawiają kibiców o gęsią skórkę. Spotkania pomiędzy zespołami z Kielc i Płocka rządzą się własnymi prawami. Dlatego też zawodnicy podkreślają, że nie należy zwracać uwagi na ostatnie wyniki. Te nie mogą zadowolić kibiców obu drużyn.
Gospodarze sobotniego pojedynku zaliczyli już trzy spotkania, o których chcieliby zapomnieć: remis w PGNiG Superlidze z Pogonią Szczecin, a także dwie porażki w Lidze Mistrzów: z MOL-Pick Szeged oraz ostatnia, bardzo dotkliwa z Vardarem Skopje. Podopieczni Talanta Dujszebajewa są jednak bojowo nastawieni, by po najbliższym spotkaniu objąć fotel lidera polskich rozgrywek. W zespole z Kielc nie pojawią się Marin Šego, Krzysztof Lijewski oraz nieobecni od początku sezonu: Mariusz Jurkiewicz i Paweł Paczkowski.
Komfort pracy ma za to Manolo Cadenas. Szeregi Orlen Wisły nie są przetrzebione przez kontuzje, więc do dyspozycji Hiszpana pozostają wszyscy zawodnicy. W związku z tym trener Nafciarzy musiał zrezygnować z usług jednego z piłkarzy. Postawiono na wzmocnienie defensywy, stąd poza składem znalazł się Bartosz Konitz.
Przyjezdni będą mieć bardzo dużo do udowodnienia. Cztery porażki w Lidze Mistrzów nie są tym, czego oczekiwaliby od samych siebie. Siedem ostatnich spotkań pomiędzy zespołami z Płocka i Kielc zakończyło się zwycięstwem Vive Tauron. Orlen Wisła ostatni raz wygrała w Hali Legionów 22 maja 2011 roku, co daje fatalną passę czternastu z rzędu porażek na terenie rywala. Wicemistrzowie Polski zrobią wszystko, żeby w końcu powrócić do domu w dobrych nastrojach.
Vive Tauron Kielce – Orlen Wisła Płock / sobota, godz. 17.30
Fot. PRESS FOCUS
