W rewanżowym spotkaniu 2. rundy Pucharu EHF ZTR Zaporoże wygrał z Górnikiem Zabrze, 27:26. Do dalszej fazy awansowali jednak podopieczni Mariusza Jurasika, którzy obronili przewagę z pierwszego spotkania.
Piłkarze ręczni Górnika udali się na Ukrainę z trzybramkową zaliczką z pierwszego spotkania w Zabrzu. Choć ZTR jest silnym przeciwnikiem, Polacy pojechali z jednym i prostym celem – zwyciężyć oraz awansować do trzeciej rundy Pucharu EHF. Siódmy aktualnie zespół PGNiG Superligi przystąpił do rewanżu w pełnym składzie.
Zdeterminowani zabrzanie bardzo szybko rozpoczęli ucieczkę, by w dalszej części meczu móc prowadzić spokojną grę. W wypracowaniu przewagi pomogła postawa Ukraińców. Podopieczni Witalija Nata słabo prezentowali się w obronie, mając równie poważne problemy pod bramką Górnika.
Wszystko wskazywało na łatwe i bezproblemowe zwycięstwo. Dobra seria musiała się jednak skończyć i w ostatnich minutach pierwszej połowy zawodnicy ZTR-u ruszyli w pogoń za rywalem. Cztery z rzędu trafienia pozwoliły im nabrać wiatru w żagle, jednak Polacy w porę poprawili swoją postawę.
Po powrocie z szatni zawodnicy obu drużyn prowadzili wyrównaną i twardą grę. Nieco lepiej spisywali się gospodarze, którzy w 44. minucie doprowadzili do remisu, a chwilę później wyszli na prowadzenie. Mimo przewagi z pierwszego spotkania, podopieczni Mariusza Jurasika musieli mieć się na baczności i zachować zimną krew.
W szeregi przyjezdnych wkradła się jednak nerwowość, co spotkało się z prośbą o czas trenera Górnika. Awans był w rękach polskiej drużyny, która musiała radzić sobie z kolejnymi skutecznymi atakami zespołu z Zaporoża. Ukraińcy zdołali wyjść na dwubramkowe prowadzenie, ale ostatnie słowo należało do zabrzan. Zdobyta bramka co prawda jedynie zmniejszyła rozmiar porażki, ale dzięki wynikowi pierwszego meczu dała Górnikowi awans do trzeciej rundy Pucharu EHF.
ZTR Zaporoże – Górnik Zabrze 27:26 (12:14)
Wynik pierwszego meczu: 28:25 dla Górnika. Wynik dwumeczu: 54:52 dla Górnika.
Fot. PRESS FOCUS
