– Pomimo tego, że ten mecz mógł się zakończyć różnie, to uważam, że Brazylia wygrała go zasłużenie – powiedział na pomeczowej konferencji trener reprezentacji Polski, Michael Biegler.
Michael Biegler, trener reprezentacji Polski: – Zasłużenie wygraliśmy dwa pierwsze mecze i wiedzieliśmy, że dzisiaj czeka nas trudne zadanie w decydującym spotkaniu. Można powiedzieć, że od początku turnieju z każdym meczem nasi rywale grali coraz wyżej w obronie. Pomimo tego, że ten mecz mógł się zakończyć różnie, to uważam, że Brazylia wygrała go zasłużenie.
Pomimo fantastycznego dopingu naszych kibiców nie udało się nam dzisiaj pokazać dobrej gry przez pełne sześćdziesiąt minut. Obydwie połowy miały taką samą początkową fazę, gdzie zdecydowanie dominowaliśmy w meczu. Zarówno w pierwszej, jak i w drugiej części gry oddawaliśmy też rzuty z takich pozycji, które nie miały szans powodzenia. Te sytuacje, które przestrzeliliśmy były stuprocentowe, a na arenie międzynarodowej nie można popełniać takich błędów. Taktyczne zagrywki przynosiły nam odpowiednie pozycje, ale brakowało nam skuteczności.
W obydwu połowach była również faza, gdzie poziom niezadowolenia i frustracji wzrastał, w której myśleliśmy, że wynik meczu możemy rozstrzygnąć emocjami. Szczególnie w obronie każdy z zawodników miał pomysł, by wychodzić powyżej linii dziewiątego metra, a tego nie powinniśmy robić. W ataku szukaliśmy natomiast bardzo skomplikowanych sposobów gry i dlatego obydwie połowy miały taki przebieg. Przegraliśmy zasłużenie.
Chciałbym jednak jeszcze raz podkreślić, że jestem wielkim fanem emocji, na których bazuje nasza drużyna. Rozmawiamy z zawodnikami już od dłuższego czasu, że musimy bardziej analitycznie skupiać się na naszym planie meczowym. Dzisiaj niestety brak tej konsekwencji spowodował, że pomimo bardzo dobrego dopingu kibiców przegraliśmy zawody.
Kamil Syprzak, obrotowy reprezentacji Polski: – Gratuluję Brazylii dzisiejszego zwycięstwa i sukcesu w całym turnieju. Podsumowując, mecze ułożyły się w ten sposób, że po starciu z Rumunią, której styl gry najbardziej przypominał ten europejski, kolejne spotkania stopniowo przynosiły nam walkę przeciwko coraz wyższym obronom, które prowokują wiele przechwytów. Dzisiaj Brazylii właśnie się to udało.
W dzisiejszym spotkaniu popełniliśmy za dużo błędów, zwłaszcza w pierwszej połowie. Po przerwie radziliśmy sobie lepiej, ale tak naprawdę limit błędów wykorzystaliśmy już w pierwszej połowie. Brazylia konsekwentnie kontynuowała swoją grę i mimo dobrego startu drugiej części meczu oraz tego, że odrobiliśmy straty i wyszliśmy na prowadzenie, to niestety nie udało się nam wygrać. Lepiej jednak przegrać teraz, niż na nadchodzących mistrzostwach Europy.
Czy podczas mistrzostw Europy hala w Krakowie będzie zapełniona? Możemy być o to spokojni. Po tym, co zobaczyliśmy w trakcie turnieju nie ma powodów do obaw. Nasi kibice słyną ze wspaniałego dopingu i dobrze o tym wiedzą, że swoim wsparciem bardzo nam pomagają w trudnych momentach. To nasz ósmy zawodnik, który jest z nami na dobre i na złe. Liczymy na niego!