Paweł Tetelewski (trener Vistalu): Było to święto kobiecej piłki ręcznej. Aż żal, że był transmitowany tylko jeden mecz a nie wszystkie. Spodziewaliśmy się tego, że to będzie spotkanie dwóch mocnych obron. My też staramy się grać wyżej, agresywniej. Dla mojego młodego zespołu popartego Gosią (Gapską), Iwoną (Niedźwiedź) i Patrycją (Kulwińską) są to wielkie przeżycia, te ostatnie dni. Walka o złoty medal. Teraz zdobycie Pucharu Polski. Cieszymy się z tego sezonu. Jak kurz opadnie to siądziemy do rozmów z prezesem na temat składu drużyny na przyszły sezon. Myślę, że wielkich zmian i korekt nie trzeba robić, bo te dziewczyny zasługują na to, aby grać w takim klubie jakim jest Vistal.
Małgorzata Gapska (Vistal), MVP meczu: Turniej był fantastycznie zorganizowany. Była fajna oprawa i przyszło dużo kibiców. Spodziewałyśmy się twardych warunków i tak się właśnie stało. Miejsce w lidze, które zajęło Zagłębie jest trochę nieszczęśliwe. Wiadomo jakimi prawami rządzą się play offy. Dlatego dla lubinianek była to okazja, aby sięgnąć po Puchar Polski. Na nasze szczęście trofeum jedzie z nami. Obroniłyśmy tytuł. Jesteśmy przeszczęśliwe. Pani trener Karkut życzymy połatania składu, a drużynie Zagłębia powrotu na właściwe tory.
Bożena Karkut (trener Zagłębia): Gratuluję Vistalowi Pucharu bo był zdecydowanie lepszym zespołem. To miał być mecz dwóch mocnych obron, ale my dziś tego nie graliśmy. Na pewno to był mecz bramkarek. Moja drużyna nie wykorzystała 22 sytuacji. To za dużo jak na spotkanie o takiej stawce. Trochę mi przykro, że nie zagrałyśmy tak jak wczoraj. Przyzwyczaiłam się, że drużyna jednak gra lepiej, nawet jak przegrywa. Doszliśmy do finału, ale po drodze była nadzieja na zwycięstwo, ale nie w takim stylu jaki zaprezentowaliśmy. Vistal wykorzystał w 100 procentach swój potencjał.
Monika Maliczkiewicz (Zagłębie): Chciałabym podziękować za siedem wspaniałych lat spędzonych w Lubinie. Będę trochę tęsknić. Bardzo dziękuję za wspaniałe pożegnanie.