Reprezentacja Polski pokonała Islandię 31:26 w nieoficjalnym meczu towarzyskim rozegranym w Elblągu. Już w sobotę obie drużyny spotkają się ponownie, ale tym razem Biało-czerwone będą już mogły liczyć na wsparcie polskich kibiców. Sparingi ze Skandynawkami to dla Polek ostatni sprawdzian przed dwumeczem z Ukrainą o awans do finałów grudniowych MŚ.
Szkoleniowcy obu zespołów ustalili przed meczem, że spotkanie podzielone będzie na tercję, przy czym pierwsza trwała 25 minut, a dwie kolejne po 20.
Kim Rasmussen zdecydował, że skorzysta z usług wszystkich 20 zawodniczek, które ma do swojej dyspozycji na zgrupowaniu, przy czym ostatnia tercja miała być szansą do zaprezentowania swoich umiejętności przez mniej doświadczone kadrowiczki. Z kolei Islandki przystąpiły do meczu w 16-osobowym zestawieniu.
Na początku tempo nadawały przyjezdne, które po dziesięciu minutach prowadziły 6:4. Trener Rasmussen zdecydował się zastąpić Annę Wysokińską zawodniczką z pola, w miejsce bramkarki na środku rozegrania pojawiła się Agata Cebula.
Obie drużyny popełniały sporo błędów w ataku, ale wyspiarki lepiej prezentowały się w defensywie i ich przewaga wzrosła do czterech trafień (9:5). Szkoleniowiec polskiego zespołu już po raz drugi poprosił o przerwę w grze. Po kwadransie po raz pierwszy w narodowych barwach, choć jeszcze w nieoficjalnym spotkaniu, zobaczyliśmy leworęczną rozgrywającą Monikę Kobylińską, która tak znakomicie prezentowała się w drugiej części sezonu PGNiG Superligi.
Na środku grę Biało-czerwonych prowadziły Kinga Byzdra lub Iwona Niedźwiedź, spore zagrożenie z lewej strony stwarzała Małgorzata Stasiak, która dwukrotnie pokonała Gudrun Osk Mariasdottir . Po pierwszej odsłonie meczu Islandia prowadziła jednak z Polską 12:10.
Po przerwie na placu gry zobaczyliśmy niemal zupełnie inną polską siódemkę, szansę dostały m.in. Klaudia Pielesz i Aleksandra Zych, dostępu do bramki strzegła Izabela Prudzienica. Już po trzech minutach Biało-czerwone doprowadziły do remisu po 12.
Na skrzydłach Anetę Łabudę i Kingę Grzyb zastąpiły Katarzyna Kołodziejska i Agnieszka Jochymek, a przy bocznej linii rozgrzewały się już Katarzyna Janiszewska i Agnieszka Kocela. Tymczasem rezultat wciąż oscylował wokół remisu (15:15 w 40. minucie). Chwilę później Niedżwiedż wyprowadziła polski zespół na pierwsze tego wieczoru prowadzenie (16:15).
Cóż z tego skoro trzy następne gole były dziełem rywalek… (16:18). Bardzo dobrze w islandzkiej bramce spisywała się tymczasem Florentina Stanciu, która odbiła rzut karny wykonywany przez Byzdrę, a po chwili także dobitkę. Na szczęście już po upływie czasu gry w drugiej części meczu z linii siedmiu metrów nie pomyliła się Pielesz i po 50. minutach było przegrywaliśmy 19:20.
Początek ostatniej partii to z kolei szybkie ataki Polek, bramki Byzdry i Łabudy przyniosły naszej drużynie prowadzenie 21:20. Kolejne trafienie dołożyła z rzutu karnego Kobylińska (22:20).
Teraz to Biało-czerwone nadawały ton wydarzeniom na boisku, ale przyznać też trzeba, że rywalki wyraźnie opadały z sił. Coraz lepiej spisywała się linia obronna polskiego zespołu dowodzona przez Monikę Stachowską i Niedźwiedź, między słupkami wysoką dyspozycję potwierdzała Monika Maliczkiewicz.
Po 60. minutach podopieczne Kima Rasmussena prowadziły 25:21. W ostatnim kwadransie Polki w pełni kontrolowały przebieg wydarzeń na parkiecie i ostatecznie pewnie pokonały Islandki 31:26.
Kolejne starcie obu drużyn już w sobotę o godzinie 18:00, ale tym razem przy udziale elbląskiej publiczności. Początek spotkania o godzinie 18:00, bezpośrednią transmisję przeprowadzi w Polsat Sport.
POLSKA – ISLANDIA 31:26 (19:20 ; 10:12)
POLSKA: Maliczkiewicz, Prudzienica, Wysokińska – Kobylińska 6, Stachowska, Niedźwiedź 1, Kocela, Grzyb 2, Janiszewska, Pielesz 3, Zych, Łabuda 1, Drabik, Kołodziejska 2, Cebula 1, Sądej, Stasiak 6, Jochymek, Kulwińska, Byzdra 9.
Trener: Kim Rasmussen
ISLANDIA: Mariasdottir, Stanciu – Hansdottir 2, Palsdottir 6, Stefansdottir 1, Jonsdottir Rut 3, Asgeirsdottir 1, Prastardottir 8, Juliusdottir 1, Daviasdottir, Gudmundsdottir Anna 3, Haraldsdottir, Gudmundsdottir Kristin, Porgeirsdottir 1, Omarsdottir, Jonsdottir Sunna.
Trener: Agust Johannsson
Sędziowali: Gadzina – Kamrowski