Mostbet to dynamicznie rozwijający się bukmacher, który zyskuje popularność w Polsce. Firma oferuje szeroką gamę zakładów sportowych, obejmujących nie tylko piłkę nożną, ale także koszykówkę, tenis, piłkę ręczną i wiele innych dyscyplin. Dzięki intuicyjnej platformie internetowej oraz aplikacji mobilnej, gracze mogą łatwo obstawiać mecze zarówno przed rozpoczęciem, jak i w trakcie ich trwania.

Dzięki licznym promocjom i bonusom, Mostbet przyciąga nowych użytkowników i zachęca do regularnego obstawiania. Gracze mogą liczyć na atrakcyjny bonus powitalny, który obejmuje procentowy dodatek do pierwszego depozytu oraz darmowe zakłady. Ponadto, firma organizuje różnorodne promocje, które pozwalają na uzyskanie dodatkowych korzyści w trakcie gry.

Mostbet kładzie duży nacisk na bezpieczeństwo transakcji oraz ochronę danych osobowych swoich użytkowników. Posiada licencję, która zapewnia legalność działania na polskim rynku. Firma stale rozwija swoją ofertę, wprowadzając nowe funkcje oraz usprawnienia, które umożliwiają jeszcze łatwiejsze korzystanie z usług bukmacherskich w Polsce.

Mostbet casino v Česku je oblíbené online kasino, které nabízí širokou škálu her, od slotů po stolní hry. S moderním designem a intuitivním rozhraním je ideální pro všechny hráče, kteří hledají vzrušení a kvalitní zábavu. Kasino také láká hráče různými bonusy a promoakcemi, které jsou skvělým způsobem, jak si zpříjemnit hru.

Díky aplikaci Mostbet casino mohou hráči snadno přistupovat k oblíbeným hrám i na svých mobilních zařízeních. Tato mobilní verze je optimalizována pro pohodlné hraní a nabízí všechny funkce, které jsou k dispozici na desktopové verzi. S jednoduchým vkladem a výběrem prostředků je hraní dostupné pro širokou veřejnost.

Mostbet casino dbá na bezpečnost svých uživatelů a nabízí šifrované transakce i ochranu osobních údajů. Díky tomu je hráčům zajištěno férové a bezpečné herní prostředí, což je pro každého důležité při online hraní.

31 maja 2015

Brąz na pocieszenie

Vive Tauron Kielce wywalczyło brązowy medal Ligi Mistrzów. Mistrz Polski w meczu o trzecie miejsce pokonał THW Kiel 28:26 (12:12). Dwa lata temu oba zespoły grały na tym samym etapie rozgrywek i również Vive wygrało.

Trener kielczan, Tałant Dujszebajew, diametralnie zmienił wyjściowy skład. Praktycznie cała siódemka zawodników z sobotniego meczu z Barceloną zaczynała na rezerwie. Teraz zobaczyliśmy ją od samego początku. W protokole zabrakło Juliena Aginagalde i Urosa Zormana. Pojawił się za to Piotr Grabarczyk dla którego był to ostatni mecz barwach Vive. Reprezentant Polski od nowego sezonu będzie bronił barw HSV Hamburg. W rolę klasycznego obrotowego z konieczności wcielał się Michał Jurecki.

Pierwszą bramkę finału pocieszenia zdobył Tobias Reichmann. Kolejne dwa trafienie zaliczyli jednak gracze lidera Bundesligi. Wyrównał po indywidualnej akcji Krzysztof Lijewski. Blok defensywny Vive lepiej funkcjonował niż dzień wcześniej. W ataku jednak zdarzały się te same błędy w postaci niecelnych podań. 

Pierwszy 2-minutową otrzymał Domagoj Duvnjak. Mistrzowie Polski zamiast zapisać na swoje konto kolejną bramkę sami jej niemal nie stracili. W sytuacji sam na sam świetnie zachował się Sławek Szmal.

Kolejny remis (5:5) tablica wyświetliła po rzucie karnym Karola Bieleckiego.

Druga kara dla Duvnjaka dawała nadzieje na odzyskanie prowadzenia. Stało się to po rzucie Manuela Strleka. Po chwili Andreasa Palickę atomowym rzutem zaskoczył Bielecki. Kielczanom dopisywało też szczęście, ponieważ piłka po rzutach Niemców odbijała się od słupków lub poprzeczki. Raz go jednak zabrakło, gdyż Mateusz Jachlewski, grający jako dodatkowy zawodnik za bramkarza, nie zdążył zmienić się ze Szmalem. 

Finałowe minuty pierwszej części gry były wyrównane. Żadnej z drużyn nie udało się wypracować większej przewagi. Kielczanie na przerwę mogli schodzić, mając gola przewagi, ale Strelkowi nie wystarczyło czasu na oddanie rzutu przed syreną. 
Drugą połowę rywale zaczęli od dwóch trafień Steffena Weinholda. Ten zawodnik podczas katarskich mistrzostw świata narzucał najwięcej bramek w meczu Polska-Niemcy. Kolejne trzy gole padły łupem mistrzów Polski. Mecz powoli przenosił się w decydująca fazę. Vive wycofało bramkarza co powodowało rzadko spotykane sytuacje na boisku. Raz piłkę zmierzającą do pustej bramki w ostatniej chwili, w ekwilibrystyczny sposób, wybił Tomasz Rosiński. 

W 40 min Duvnjak z gradacji kar otrzymał czerwoną kartkę. W tym momencie polski zespół prowadził 18:17.  Ostatni kwadrans to wielkie emocje. Nikt nie zamierzał odpuścić. Walka toczyła się dosłownie o każdy centymetr boiska. Rywale prowadzenie odzyskali po rzucie Serba Marko Vujina. Cieszyli się nim tylko przed chwilę, gdyż akcje skutecznie wykończyli Denis Buntić i Piotr Chrapkowski. W sektorze kibiców z Kielc zawrzało po tym, gdy Szmal obronił rzut karny egzekwowany przez Joana Canellasa. Nie był to koniec popisów bramkarzy, gdyż o swoim kunszcie przypomniał także Palicka.

Po dziewiątym golu autorstwa Bieleckiego przewaga kielczan wzrosła do stanu 25:22. Potem Lijewski dołożył kolejną bramkę. Niestety czerwoną kartkę ujrzał Chrapkowski za powtrzymanie kontry THW. Zespół z Bundesligi z mozołem zaczął odrabiać straty. Rune Dahmke rzucił bramkę kontaktową (27:26). Do końca meczu w tym momencie pozostało niewiele więcej niż półtorej minuty. Kontra kielczan dała gola zapewniającego upragnione zwycięstwo. 

/ Fot. N. Barczyk Pressfocus

KS VIVE TAURON KIELCE – THW KIEL 28:26 (12:12)

Vive: Szmal, Sego – Grabarczyk, Jurecki 2, Tkaczyk, Reichmann 3, Chrapkowski 1,  Bielecki 9, Jachlewski 1, Strlek 2, Lijewski 5, Buntić 4, Rosiński , Cupić 1. Kary 4 min.
THW: Palicka, Kim – Duvnjak 4, Lundstrom 2, Toft Hansen 1, Sprenger 2, Weinhold 2, Wiencek 2, Ekberg, Lauge 4, Canellas, Dahmke 2, Palmarsson 2, Jicha , Vujin 5. Kary 10 min.
Sędziowali: Michael Johansson, Jasmin Kliko (Szwecja). Widzów 19 250.

SKLEP KIBICA

Kup koszulkę reprezentacji

Pin It on Pinterest