3 listopada 2006

Puchar Śląska: Polska – Włochy 37:12

W inauguracyjnym meczu XXXI Międzypaństwowego Turnieju o Puchar Śląska w piłce ręcznej kobiet Hiszpania pokonała w Rudzie Śląskiej Ukrainę 25:17. Po ceremonii otwarcia Polska wysoko zwyciężyła Włochy 37:12.

Hiszpania – Ukraina 25:17 (13:9)
Hiszpania: Elejaga Vargas, Navarro Gimenez, Pinedo Saenz 3 (2′), Fernandez Ibanez 1, Rubio Ponce (2′), Box Alonso 3, Castro Ramirez 2, Mangue Gonzales, Aguilar Diaz 1, Lopez Quiros 1 (2′), Fraile Celaya 2, Benzal Andaloussi, Alonso Bernardo 3 (2′), Fernandez Molinos 2, Oncina Moreno 7.
Trener: M.A.Florido Martinez.
Kary : 10 min

Ukraina: Tymoshenkova, Tamilovych ? Kuprichenkova 2 (2×2′), Sheenko 2, Kuzmina (2′), Layuk 1, Sokol 1, Borschenko 1, Travyan 2, Tsygitsa, Tovlin 1 (2′), Turkalo 2, Skunziak, Lyapina 3, Snopova (2′), Shymkute 2 (2′).
Trener: L.Ratner.
Kary: 12 min.
Sędziowie: Baum ? Góralczyk (obaj Polska). Widzów 400.

Polska – Włochy 37:12 (21:9)

Polska: Kubisztal, Sadowska, Wasiuk ? Jacek 1 (2?), Malczewska 4, Załęczna 5, Niedźwiedź-Cecotka 6, Jochymek 3, Mielczewska 2, Serwa 1 (2?), Duda 4 (2?), Polenz 2 (2?), Byzdra 3, Pielesz 3 (2?), Majerek 3.
Trener: Z.Łakomy.
Kary: 10 min.

Włochy: Porini, Morreale, Carini – Giona, Colombo, Barani 4, Trulli.E 2 (2?), Pagliei, Trulli.M (2?), Onnis, Giannoccaro, Furlanetto, Perisco 1 (2?), Lampis 4, Fornari 1 (2?), Ganca (2?).
Trener: L.Ivaci.
Kary: 10 min.
Sędziowie: Liachovicius ? Paskevicius (obaj Litwa). Widzów 600.

Pierwsza przeszkoda została pokona przez polską reprezentację. Włoszki to jedyny zespół w turnieju, który nie zagra w grudniowych Mistrzostwach Europy. Co najmniej klasa w wyszkoleniu, na korzyść Polski, była bardzo widoczna od pierwszych minut.

Kontuzje odniesione na jednym z ostatnich treningów przez Karolinę Kudłacz (staw skokowy) i Darię Boltromiuk (kciuk) otworzyły okazję nie tylko do zaliczenia debiutu w narodowym zespole trzem piłkarkom z reprezentacji młodzieżowej – także prowadzonej przez Zenona Łakomego – ale także do ich dłuższego przebywania na parkiecie. Z trójki: Klaudia Pielesz, Kinga Byzdra i Aleksandra Mielczewska, ta pierwsza obdarzona doskonałymi warunkami fizycznymi (188 cm), udowodniła, że zdobywanie bramek, włącznie z rzutów karnych, nie jest jej obce. To ważne, gdyż dwie pierwsze próby w podobnych sytuacjach Polki nie wykorzystały.

Dobra gra w obronie białoczerwonych umożliwiała wyprowadzanie kontr. Z ich wykończeniem było jednak bardzo różnie. Po niektórych akcjach ręce kibiców, zgromadzonych w hali bielszowickiej Zgody, same składały się do oklasków. O innych trzeba było jak najszybciej zapomnieć. Włoszki, w których szeregach wyróżniały się jedynie kapitan zespołu Elena Barani i bramkarka Luanda Morreale, często nie miały pomysłu na przeprowadzenie skutecznej akcji. Zespół z Italii tracił gole nawet grając w przewadze.

Po przerwie mecz stał się zupełnie jednostronnym widowiskiem. Rywalki jedynie za sprawą Chiary Lampis, która trzykrotnie trafiła do polskiej siatki, były w stanie zmienić rezultat. Trener Łakomy przyznał, że wierzy, iż okres rehabilitacji w przypadku Kudłacz, umożliwi jej występ w ME.

Powiedzieli po meczu:

Zenon Łakomy: Młody zespół włoski, mimo tego, że się starał, nie miał szans przeciwko naszej skoncentrowanej drużynie. Co prawda zrobiliśmy sporo błędów, ale one nie wynikały z nonszalancji. Wynikały z tego, że zawodniczki bardzo chciały dojść do pozycji. Często ten pośpiech był złym doradcą. Dawno nie było takiego przypadku, że trzy juniorki debiutują w pierwszej reprezentacji. One dalej będą miały szansę szkolić się obok bardziej doświadczonych zawodniczek. To się dzisiaj sprawdziło. Wszystkie zawodniczki miały szansę grać w różnych ustawieniach. Dałem szansę również trzem bramkarkom, żeby w tą atmosferę turnieju wejść po długiej przerwie, od czasu meczu z Litwą w Olsztynie. Wiemy nad czym musimy pracować. Gosia Majerek to zawodniczka, która zasługuje na grę w reprezentacji. Ma obowiązki rodzinne, wynikające z wychowania małego dziecka. Cenię ją za to, ponieważ nie odmówiła gry, gdy do niej zadzwoniliśmy. Nie było przypadku, aby któraś z dziewczyn zastawiała się, czy warto grać w reprezentacji.

Izabela Duda: Przyjechałam po trzech miesiącach nieobecności w Polsce. Bardzo miło było ponownie spotkać się dziewczynami z drużyny. Włoszki to bardzo młody zespół, który dopiero się ogrywa. Stąd tak wysoka nasza wygrana. Kontuzje Karoliny i Darii trochę nas podłamały, gdyż są one mocnym ogniwem naszej reprezentacji. Postanowiłyśmy ile się da, tyle jeszcze chcemy ugrać w turnieju. Z Hiszpankami może być różnie, są bardzo silne, bardzo szybkie. W niedzielę wszystko się okaże.

Kinga Polenz: Grałyśmy praktycznie w nowym składzie. Na początek był to bardzo słaby przeciwnik. Jutro i pojutrze będę poważniejsze mecze. Zobaczymy wtedy co z tego wyjdzie. Wiadomo, że każda z nas chciała się pokazać przed nowym trenerem. Każda z nas walczy o miejsce w drużynie. Za mało czasu wspólnie pracujemy, aby cokolwiek stwierdzić. Zobaczymy jakie tego będą skutki. Na razie jeśli chodzi o współpracę ze szkoleniowcem, to nie możemy narzekamy.

SKLEP KIBICA

Kup koszulkę reprezentacji

Pin It on Pinterest

undefined
undefined
undefined
undefined
undefined
undefined
undefined
undefined
undefined
undefined
undefined
undefined
undefined
undefined
undefined
undefined
undefined
undefined
undefined
undefined
undefined
undefined