1 lutego 2007

Z Niemcami nie jesteśmy bez szans

Ogromna euforia zapanowała w polskiej ekipie, która po meczu pełnym dramaturgii, po dwóch dogrywkach, pokonała Duńczyków 36:33, awansując do finału mistrzostw świata. To największy sukces w historii polskiej piłki ręcznej. Dotąd w kolekcji były dwa brązowe medale zdobyte przez naszych panów-  w igrzyskach olimpijskich w Montrealu (1976) i mistrzostwach świata w Dortmundzie (1982). 

"Jeszcze takiego meczu nie przeżyłem w karierze. To dla mnie coś cudownego. Spełnienie moich najskrytszych marzeń – mówił zachrypniętym głosem tuż po spotkaniu Grzegorz Tkaczyk. – Mamy już srebrny medal. Walczymy z Niemcami o złoty medal. Wierzę w zdobycie go. Nasze nastawienie przed tym meczem było takie jak przed każdym innym w tym turnieju: walka, walka i jeszcze raz walka. Chcieliśmy ten mecz za wszelką cenę wygrać. Mimo dwóch dogrywek nie poddaliśmy się. To, że Duńczycy troszkę nas zlekceważyli, okazało się naszą przewagą".

Tkaczyk przyznał, że po wtorkowym meczu z Rosją w polskiej ekipie kilku zawodników rozchorowało się. "Byłem wśród nich. Dopadł nas jakiś wirus. Jeszcze wczoraj spędziłem cały dzień w łóżku. Nawet dziś do obiadu. Dostałem odpowiednie leki. Miałem jakieś braki kondycyjne, trochę mnie zatykało. Ale w takim meczu zapomina się o tym".

Najlepszym zawodnikiem meczu uznano Adama Weinera, który po kilkunastu minutach zastąpił w bramce bohatera ćwierćfinału z Rosją, Sławomira Szmala. "Sławek grał do tej pory nadprzeciętnie. Superbramkarz. Doprowadził nas do półfinału. Mieliśmy kilku chorych, a +Kasa+ (Szmal) był między nimi. Widać, że on nie ma siły. Po zmianie poszło dobrze. Walczyliśmy całym zespołem do końca. Nie rywalizujemy ze sobą. Byliśmy i będziemy przyjaciółmi. U nas w drużynie nie ma zazdrości kto gra, a kto nie. Ważny jest wynik".

Rafał Kuptel ocenił, że Weinerowi łatwiej było zatrzymywać rzuty Duńczyków, ponieważ bardzo dobrze grała polska obrona. "Adam godnie zastąpił Sławka, ale też bramkarz duński stworzył nam duże problemy i dlatego ten mecz był tak zacięty. Tak byliśmy umotywowani, że nie było potrzeby nas dodatkowo mobilizować".

Zawodnicy są pełni optymizmu przed niedzielnym meczem o złoty medal z Niemcami w Kolonii. "Pokonaliśmy już Niemców w fazie grupowej i pokonamy ich jeszcze raz" – powiedział Michał Jurecki.

"Zrobiliśmy już ogromnie dużo. Wygrać finał to wielka sprawa. To będzie dziesiąty mecz w ciągu dwóch tygodni. To bardzo duże obciążenie. Znowu zadecyduje forma dnia" – ocenił drugi trener Daniel Waszkiewicz.

Po euforii trzeba będzie szybko dojść do siebie. Czeka nas jeszcze finał. Zagramy ponownie z Niemcami i nie jesteśmy bez szans. Jestem dumny z zespołu, który zagrał z niezwykłą zaciętością, mimo że większość publiczności na trybunach była nam przeciwna – powiedział Andrzej Kraśnicki prezes ZPRP.

SKLEP KIBICA

Kup koszulkę reprezentacji

Pin It on Pinterest