10 maja 2007

Wleklak wybrał ligę austriacką

Damian Wleklak po finałach ekstraklasy i Pucharu Polski ma rozstać się z Wisłą Płock i zostać graczem austriackiego SC Hard. – Na razie myślę jednak tylko o trzecim meczu z Zagłębiem Lubin – podkreśla na łamach „Przeglądu Sportowego” rozgrywający polskiej kadry.

Wleklak jest szczególnie umotywowany na trzecie spotkanie finału play off o mistrzostwo Polski piłkarzy ręcznych. Po dwóch meczach w Lubinie, Zagłębie w rywalizacji do trzech zwycięstw prowadzi z Wisłą 2:0, ale w najbliższy weekend finaliści będą rywalizować w Płocku. -Wciąż nikt mi nie wytłumaczył, dlaczego w pierwszym spotkaniu finałowym za rzut lobem i dziwną minę dostałem czerwoną kartkę, która została opisana w protokole. Z tego powodu nie zagrałem w niedzielę i nie dowiemy się, czy z moją pomocą zdołalibyśmy ograć rywali. Dalsze moje komentarze odnośnie do tej sytuacji mogłyby zaszkodzić kolegom z zespołu, a tego nie chcę – tłumaczy kluczowy zawodnik drużyny Bogdana Zajączkowskiego.

Wiślacy znaleźli się więc pod ścianą. Aby sięgnąć po czwarte z rzędu mistrzostwo Polski muszą wygrać trzy kolejne mecze z najlepszą ekipą sezonu zasadniczego ekstraklasy.

Myśli o przyszłości

– Teraz skupiamy się na sobotnim meczu. Wygramy, pomyślimy o niedzieli. Po ewentualnym sukcesie skoncentrujemy się na kolejnym meczu. Piąte spotkanie byłoby bitwą na śmierć i życie – podkreśla rozgrywający Nafciarzy", który pożegna się z płockimi kibicami spotkaniami finałowymi Pucharu Polski przeciwko VIVE (pierwszy mecz w Płocku 23 maja, rewanż w Kielcach – 26 maja). Nie jest bowiem tajemnicą, że Wleklak od dłuższego czasu nosił się z zamiarem zmiany klubowych barw. Mówiło się o niemieckiej Bundeslidze, lecz – co podkreśla zainteresowany – oferty z ligi mistrzów świata nie były konkretne. W przeciwieństwie do propozycji z czołowego, austriackiego klubu SC Hard.

– Nie będę ukrywał, że moje ambicje sięgały występów na niemieckich parkietach, ale nie w drugiej lidze. Wybrałem grę w Austrii także z innych powodów. Pod względem jakości tamtejsza liga dorównuje polskiej. Mam już swoje lata, więc pomyślałem o przyszłości, a zaproponowano mi kontrakt długoterminowy. Chcę nauczyć się języka niemieckiego, który jest językiem światowej piłki ręcznej, a znam tylko angielski. Już w trakcie gry będę pracował z drużyną juniorów, a po zakończeniu kariery mam zagwarantowane stanowisko drugiego trenera zespołu. Moja rodzina także miałaby tam lepsze warunki życia – wyjaśnia Wleklak. Istnieje jednak niebezpieczeństwo, że z powodu przeprowadzki do Austrii wypadnie z kadry Bogdana Wenty.

Nominacja już jest

– Spokojnie, przecież nie wybieram się do Kataru lub innego egzotycznego kraju. A sportowo na pewno nie stracę. Jednym z najważniejszych celów w mojej karierze jest występ na przyszłorocznych igrzyskach w Pekinie i to się nie zmienia. Trener Wenta widzi mnie w składzie (we wtorek Wleklak otrzymał nominację na mecze z Holandią w eliminacjach mistrzostw Europy 2008 – dop. red.), z czego się cieszę. Za to zaufanie odwdzięczam się dobrą grą – dodaje.

Władze płockiego klubu chciałyby zatrzymać reprezentanta Polski. Tym bardziej że Wleklaka wiąże z Wisłą jeszcze roczny kontrakt. – Jesteśmy w trakcie rozmów, ale na pewno dojdziemy do porozumienia. Kluby między sobą także powinny się dogadać- twierdzi zawodnik.

SKLEP KIBICA

Kup koszulkę reprezentacji

Pin It on Pinterest

undefined
undefined
undefined
undefined
undefined
undefined
undefined
undefined
undefined
undefined
undefined
undefined
undefined
undefined
undefined
undefined
undefined
undefined
undefined
undefined
undefined
undefined