Mostbet to dynamicznie rozwijający się bukmacher, który zyskuje popularność w Polsce. Firma oferuje szeroką gamę zakładów sportowych, obejmujących nie tylko piłkę nożną, ale także koszykówkę, tenis, piłkę ręczną i wiele innych dyscyplin. Dzięki intuicyjnej platformie internetowej oraz aplikacji mobilnej, gracze mogą łatwo obstawiać mecze zarówno przed rozpoczęciem, jak i w trakcie ich trwania.

Dzięki licznym promocjom i bonusom, Mostbet przyciąga nowych użytkowników i zachęca do regularnego obstawiania. Gracze mogą liczyć na atrakcyjny bonus powitalny, który obejmuje procentowy dodatek do pierwszego depozytu oraz darmowe zakłady. Ponadto, firma organizuje różnorodne promocje, które pozwalają na uzyskanie dodatkowych korzyści w trakcie gry.

Mostbet kładzie duży nacisk na bezpieczeństwo transakcji oraz ochronę danych osobowych swoich użytkowników. Posiada licencję, która zapewnia legalność działania na polskim rynku. Firma stale rozwija swoją ofertę, wprowadzając nowe funkcje oraz usprawnienia, które umożliwiają jeszcze łatwiejsze korzystanie z usług bukmacherskich w Polsce.

Mostbet casino v Česku je oblíbené online kasino, které nabízí širokou škálu her, od slotů po stolní hry. S moderním designem a intuitivním rozhraním je ideální pro všechny hráče, kteří hledají vzrušení a kvalitní zábavu. Kasino také láká hráče různými bonusy a promoakcemi, které jsou skvělým způsobem, jak si zpříjemnit hru.

Díky aplikaci Mostbet casino mohou hráči snadno přistupovat k oblíbeným hrám i na svých mobilních zařízeních. Tato mobilní verze je optimalizována pro pohodlné hraní a nabízí všechny funkce, které jsou k dispozici na desktopové verzi. S jednoduchým vkladem a výběrem prostředků je hraní dostupné pro širokou veřejnost.

Mostbet casino dbá na bezpečnost svých uživatelů a nabízí šifrované transakce i ochranu osobních údajů. Díky tomu je hráčům zajištěno férové a bezpečné herní prostředí, což je pro každého důležité při online hraní.

22 maja 2007

Stęczniewski do Niemiec

Maciej Steczniewski, bramkarz kieleckiego Vive, żegna się z drużyną. Od nowego sezonu będzie zawodnikiem drugoligowego niemieckiego TSV Hannower-Burgdorf. Gra już tam Tomaszem Tłuczyński – pisze „Echo Dnia”.

34-letni Stęczniewski pożegna się z kieleckimi kibicami w rewanżowym meczu finału Pucharu Polski, który odbędzie się w najbliższą sobotę w Kielcach. W Hannowerze będzie grał razem z Tomaszem Tłuczyńskim, urodzonym w Kielcach wicemistrzem świata, synem byłego szkoleniowca piłkarzy ręcznych Vive Zbigniewa Tłuczyńskiego. Hannower-Burgdorf zajął w tym sezonie szóste miejsce w północnej grupie drugiej ligi.

Steczniewski grał w Kielcach z przerwami od 1996 roku. Przez moment nosił się nawet z zamiarem zakończenia kariery, ale wrócił do kieleckiego zespołu w 2005 roku, gdy zachorował Jarosław Tkaczyk. Niedawno wrócił również do kadry, był wybrany na najlepszego bramkarza turnieju we Francji, jest rezerwowym na mecze z Holandią. W czerwcu tego roku kończy mu się kontrakt z Vive.

Bernacki czy młodzież

Bardzo prawdopodobnym wariantem jest, że oprócz Marka Kubiszewskiego w bramce kieleckiego zespołu w przyszłym sezonie będą stali zawodnicy drugiej drużyny – Piotr Czopek i wypożyczony na kończący się sezon do Stali Mielec Bartłomiej Pawlak. Czy istnieje możliwość, że do treningu wróci Rafał Bernacki? -Trudno mi w tej chwili odpowiedzieć na to pytanie. Tej decyzji, podobnie innych w sprawach personalnych, można się spodziewać za kilka dni – mówi wiceprezes Vive Marian Urban, dodając, że zarząd jeszcze o tym z Bernackim nie rozmawiał.

Bernacki zakończył karierę, rok temu, zarząd Vive nie chciał z nim przedłużyć kontraktu. Popularny „Beny" dostał wolną rękę w szukaniu klubu, ale zaproponowano mu także pracę z młodzieżą w kieleckim klubie, z czego skorzystał. Odkąd trenerem Vive jest Aleksander Litowski, Bernacki jest na każdym treningu drużyny seniorów, pracując z bramkarzami.

– Gdybyśmy mu teraz zaproponowali, żeby wrócił do trenowania, byłoby to nieeleganckie, bo rok temu z niego zrezygnowaliśmy – dodaje Urban.

A co na to zawodnik – Nie było na ten temat rozmowy z zarządem. Gdyby klub zwrócił się do mnie z taką propozycją, miałbym ciężki orzech do zgryzienia – mówi Rafał Bernacki. -Z jednej strony już się pogodziłem z zakończeniem kariery, co nie było dla mnie łatwe, z drugiej Vive to klub, z którym jestem bardzo związany emocjonalnie. Na boisko ciągnie, a ja czuję się jeszcze na siłach, żeby grać – dodaje 34-letni szczypiornista.

SKLEP KIBICA

Kup koszulkę reprezentacji

Pin It on Pinterest