11 lipca 2007

AZS AWF Warszawa przed nowym sezonem

Męski zespół AZS AWF Warszawa finalizuje rozmowy z siedmioma nowymi zawodnikami. O warunkach gry w drużynie, zasadach pomocy udzielanej przez Uczelnię i planach na najbliższy sezon z trenerem Stefanem Wrześniewskim rozmawia Jakub Eliasz.

Jak podsumowałby pan miniony sezon?
– Podsumowanie wypada bardzo pozytywnie, ponieważ na początku zakładałem, że możemy się nie utrzymać. Przez długi okres nasza gra wyglądała nie najlepiej i po pierwszej części sezonu byliśmy zagrożeni spadkiem z I ligi. Szczęśliwie okazało się, że są od nas dwie słabsze ekipy, a my złapaliśmy formę i wygrywając przez trzy kolejki odbiliśmy się od dna tabeli.

Czy są planowane jakieś wzmocnienia?
– Staramy się sfinalizować umowy przejścia do naszej drużyny w sumie aż siedmiu chłopaków. Są to sami zawodnicy, którzy wybierają się na studia na naszą uczelnię. Jest to potencjalnie duże wzmocnienie, gdyż są to zawodnicy, którzy na poziomie juniora zdobyli Mistrzostwo Polski z drużyną Wisły Płock, a dwóch z nich grało już w I lidze.

Czy stawia Pan jakieś oczekiwania wynikowe przed drużyną na najbliższy sezon?– Nie, żadnych. Na tym patencie organizacyjnym, na którym my bazujemy, mam tu na myśli głównie naszą sytuację finansową, nie możemy stawiać sobie żadnych celów. Mamy pieniądze tylko na to, żeby rozegrać tę ligę i kupić zawodnikom sprzęt. Na pewno jeśli chodzi o zadanie wynikowe, to będziemy walczyli o utrzymanie się, ponieważ nie widzę, żadnych szans nawet na marzenie o czymkolwiek wyżej.

W jaki sposób pomaga Wam uczelnia?
– Uczelnia w zeszłym roku pomagała naszym zawodnikom stypendiami około 300zł miesięcznie. Poza tym nic więcej nie może zrobić. Za mieszkanie w akademiku chłopaki muszą płacić we własnym zakresie. Jedynie pieniądze, które dawało nam miasto pozwalały nieregularnie wspomóc jakimiś opłatami. Np. podczas zgrupowania przedsezonowego opłacaliśmy akademik zawodnikom.

Czyli jedyne środki, które dostaje drużyna to pieniądze z uczelni i z miasta. Nie ma  żadnego sponsora?
– Niestety nikt nas nie sponsoruje i raczej nie zanosi się na to, a szkoda. W dzisiejszym sporcie, trudno osiągnąć dobre wyniki bez pieniędzy.

Czy jakaś pomoc naukowa zostanie udzielona studentom grającym w piłkę ręczną podczas nauki na AWF?
– W trakcie studiów raczej nie. Oczywiście w jakichś trudnych sytuacjach staramy się pomóc, jednakże zawodnicy AZS są przecież normalnymi studentami i tak właśnie są traktowani.

A jak w ogóle uczelnia zapatruje się na piłkę ręczną?
– Generalnie uczelnia, która stawia na sport, popiera naszą dyscyplinę i daje jakieś środki na utrzymanie sekcji. Jednakże, jesteśmy zespołem przeciętnym w tej klasie rozgrywek (I liga), a uczelnia ma reprezentantów innych dyscyplin sportowych, którzy są wybitnymi sportowcami. Na tyle, na ile jest to możliwe uczelnia nam pomaga i nie możemy powiedzieć złego słowa. Mamy bardzo dobre obiekty, z których korzystamy za darmo. Uczelnia oddaje drugi akademik, wyremontowany, w świetnym stanie, super warunki… więc będzie się działo coraz lepiej.

Rozmawiał: Jakub Eliasz

SKLEP KIBICA

Kup koszulkę reprezentacji

Pin It on Pinterest